Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie znikają bez śladu, szuka się ich długo

Piotr Jędzura 68 324 88 46 [email protected]
Strażacy przeszukiwali Odrę w okolicach miejscowości Wielobłoty w czerwcu 2010 r. Zaginęli ojciec i córka.
Strażacy przeszukiwali Odrę w okolicach miejscowości Wielobłoty w czerwcu 2010 r. Zaginęli ojciec i córka. Mariusz Kapała
Policjanci szukają 23 zaginionych osób. - To trudne śledztwa - mówili nam w poniedziałek. Ludzie giną bez wieści głównie latem. Podpowiadamy, co wtedy zrobić.

Do zaginięć najczęściej dochodzi latem. Dotyczy to młodzieży, która ucieka z domów. Potem, w sezonie, w lasach giną grzybiarze. Scenariusz zawsze jest podobny. Najpierw na komisariat trafia rodzina i zgłasza zaginięcie. Dopiero wtedy ruszają poszukiwania.

To jak są prowadzone, jest uzależnione od okoliczności zniknięcia. Grzybiarze, osoby starsze lub chore, o których wiadomo, gdzie mogły zaginąć, są poszukiwane natychmiast. Organizuje się policja, wojsko, mieszkańcy okolicy, straż pożarna zawodowa oraz ochotnicza. Często to grubo ponad 100 osób.

Przeczesują lasy w okolicy. Strażacy sprawdzają dna rzek i jezior. Policja z powietrza przeszukuje teren wykorzystując kamerę termowizyjną w śmigłowcu. To sprzęt, który reaguje na zmianę temperatury w terenie. Akcja jest przerywana na noc. Tak było, kiedy przed kilkoma laty w lasach pod Lubrzą zaginęła dwójka dzieci. Noc spędziły pod pniami drzew. Poszukiwania ruszyły o świcie. Dzieci odnaleziono.

Niestety nie odnaleziono zaginionej w ubiegłym roku starszej kobiety. Wyszła z domu w jednej z miejscowości pod Nowogrodem Bobrzańskim. Poszukiwania prowadzono kilka dni, również z powietrza. Bezskutecznie. - Bardzo często teren poszukiwań jest za wielki. Wtedy akcja wygląda jak szukanie igły w stogu siana - powiada nam anonimowy policjant, który bierze udział w poszukiwaniach.

Często brakuje szczegółów zaginięcia. - Zdarza się, że ktoś wyjeżdża gdzieś w Polskę, a my szukamy go po lasach pod jego domem - mówi policjant. Bywa i tak, że ktoś ucieka z domu bez wiedzy rodziny. Wyjeżdża za granicę i od tego czasu już zawsze będzie poszukiwany.

Zielonogórska policja dziś szuka 23 osób. - Najdłużej poszukiwanym jest mężczyzna, który zniknął w 1997 r. - informuje mł. asp. Lidia Kowalska z zespołu prasowego zielonogórskiej policji. Co ważne, tego typu sprawy nie są przedawniane. Policja cały czas trzyma rękę na pulsie. Oczywiście nie ma zorganizowanej akcji. Ale podczas legitymowania sprawdzane są dane i porównywane z policyjną bazą.

Co robimy, gdy ktoś zaginie?
1. Wypełnić formularz w komisariacie; to jest jednocześnie zawiadomieniem.
2. odpowiedzieć na pytania policjanta: o okoliczności zaginięcia, stan zdrowia poszukiwanej osoby, przebyte choroby, o jej dokumenty.
3. Ważne: jak najszybciej zaalarmować policję - w dniu zaginięcia, gdy wiemy, że osoba powinna już wrócić, a nie ma z nią żadnego kontaktu.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska