Dla Haliny Karaś z Nowej Soli Łukasz to cały świat. Nie, nie tylko dlatego, że jest ukochanym jedynakiem. Mama mówi, że jej 27-letni syn jest wspaniałym człowiekiem. Człowiekiem. I zawsze mają wrażenie, że to jest trochę jak rozdrapywanie ran, gdy siadają do albumu ze zdjęciami. Wigilia, urodziny, wakacje... Roześmiany od ucha do ucha chłopczyk. Dumni rodzice. Szczęście. I dwudziestokilkuletni Łukasz w górach. Wygląda jak supermodel i kwintesencja młodości. Na dodatek te kilka zdań biografii - zaangażowany ratownik medyczny. Ratował życie ludziom...
- Boże, to naprawdę jest takie dobre, kochane, moje, dziecko - pani Halina w pewnym momencie już nie dba, że łzy niszczą jej makijaż, a ona przecież musi do pracy... I myśli sobie, że w apelach o pomoc zazwyczaj występują kilkuletnie dzieci. Tymczasem to przecież też jest dziecko. Dziecko...
Więcej o Łukaszu przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, (5-6 marca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?