Księża tłumaczą, że zadecydowały wyższe czynniki.
Sprawa dotyczy nekropolii przy ul. Piłsudskiego. - Tam naprawdę chodziło się z przyjemnością, a teraz to miejsce straszy swoim wyglądem - przekonuje wschowianka. - Wszędzie drzewa się zielenią, tylko nie tam, bo nie mają gałęzi.
Specjaliści od drzew
Czytelniczka uważa, że drzewa zostały zmasakrowane, a nie przycięte. - Większość z nich nie ma praktycznie konarów, na których mogłyby wyrosnąć liście - opowiada kobieta. - A drzewa przecież nie mogą funkcjonować bez liści. Boję się, że wiele z nich może uschnąć. A to piękne kilkudziesięcioletnie drzewa.
Jak przekonuje ksiądz Zygmunt Zając z parafii zarządzającej nekropolią, zabieg był konieczny. - Prace wykonywała specjalistyczna firma, która zajmuje się pielęgnacją drzew - wyjaśnia duchowny.
Według jego zapewnień, drzewom nic nie grozi. Niebezpiecznie za to było przez stare konary.
Bo bardzo były stare
- W tym roku drzewo zniszczyło sześć pomników - opowiada ks. Z. Zając. - Stąd decyzja o przycięciu konarów. Tym bardziej, że to jest bardzo stary drzewostan.
Jak przyznaje, najważniejsze było bezpieczeństwo odwiedzających cmentarz ludzi, a także nagrobków. - Nie chcieliśmy, żeby powtórzyła się sytuacja i znów spadające drzewo zniszczyło nagrobki, żeby ludzie nie mieli później pretensji, że administrator się nie spisuje - mówi duchowny. - Na szczęście u nas nie doszło do tragedii. Ale sam słyszałem o głośnej sprawie, że spadający konar zrobił komuś krzywdę. U nas ten problem został rozwiązany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?