Założyła je cztery lata temu. Dwa duże okna w stołowym pokoju. Wykonawcą usługi była firma z Ruszowic.
- Właściciel nas zlekceważył, w ogóle nie przyszedł dokonać odbioru roboty - opowiada pani Urszula. - A została zwyczajnie spartaczona. W ścianie są dziury, popękane miejsca, wieje z dworu. Problem pojawił się tej zimy, kiedy temperatury na dworze spadła do minus 20 stopni.
Głuchy telefon
Ogrzewanie jest włączone na full, a w pokoju zimno. Pani Urszula musi okładać okno ręcznikami i szmatami. Niewiele to daje. W nocy temperatura w pokoju spada do 14 stopni. - Jak były największe mrozy, to szyby od wewnątrz zamarzły - opowiada kobieta. - Wydzwaniam do tego człowieka, proszę go o kontakt, a on sobie nic z tego nie robi.
Rzeczywiście, w tej firmie nikt nie odbiera telefonów. Dzwoniliśmy pod jeden numer - odzywa się tylko automatyczna sekretarka. Pod drugim numerem także automatyczny głos przeprasza, że nikt nie może odebrać. - Podobno niejedna osoba ma takie kłopoty jak ja - twierdzi pani Urszula.
Głogowianka nie wie co zrobić. Czy jedynym wyjściem jest... zamontowanie nowych okien? - Byłam w prokuraturze. Powiedziano mi, że mogę mu założyć sprawę karną lub cywilną. Bo on świadczy usługi i za nie odpowiada - mówi.
Trzeba zapchać dziurę
W mieście nie ona jedna ma taki problem. Telefonowała do nas głogowianka, która także od kilku lat ma nowe. Popsuła się w nich jedna część, potwornie wieje. Właściciel firmy mówi, że jest już po gwarancji i że takich części się już nie produkuje. - Mam dziurę pozatykaną ręcznikami. Wychodzi na to, że te okna nadają się na śmieci - denerwuje się głogowianka. Niestety, mamy niedobra wiadomość dla takich osób. Właściwie zostaje im tylko... płakać i płacić.
- Jeśli minął okres gwarancji, to firma montująca lub produkująca wcale nie jest zobowiązana do naprawy - poinformował powiatowy rzecznik konsumentów Maciej Łukijańczuk. - Klienci przeważnie mogą maksymalnie przez 24 miesiące korzystać z ochrony. Jeśli ten czas minie, to muszą na wolnym rynku szukać wykonawcy, który odpłatnie dokona naprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?