Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madzia zwyciężyła raka. Pomogliście jej wrócić do zdrowia

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
- Cały czas wierzyłam, że któregoś dnia ten okropny rak zostawi naszą Madzię w spokoju - ciszy się Anna Teląszka. - I mocno wierzę, że on już nie wróci.
- Cały czas wierzyłam, że któregoś dnia ten okropny rak zostawi naszą Madzię w spokoju - ciszy się Anna Teląszka. - I mocno wierzę, że on już nie wróci. fot. Krzysztof Kubasiewicz
- To szczęście, którego nie da się opisać - Anna Teląszka, mama malutkiej Madzi ma w oczach łzy. - Dziękujemy wszystkim, którzy od początku są z nami i nas wspierają.

Dzisiaj zadzwonił do nas Robert Teląszka, tata niespełna trzyletniej Madzi. Żeby podzielić się nowiną o jakiej marzą rodzice, których dzieci chorują na nowotwór. - Córeczka wraca do zdrowia - cieszy się. - Ostatnie badania wykazały, że w jej organizmie nie ma komórek nowotworowych. Rak znikł, Madzia jest czysta. Jesteśmy tak szczęśliwi, że brakuje słów, by tę radość opisać słowami. Modlimy się, żeby nawrotu choroby nie było.

Straciła brwi, wypadły rzęsy

O Madzi pisaliśmy wiele razy, trzymaliśmy za nią kciuki. Dziewczynka zachorowała prawie dwa lata temu na bardzo rzadką odmianę nowotworu naczyń nerkowych - neuroblastomę. Guz usadowił się w nadnerczu i rósł atakując inne części organizmu. Przerzuty pojawiły się w oczodole. Zaczęła się żmudna walka o życie, wyjazdy do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tu malutka dostawała chemioterapię. Przeszła ich w sumie 24! Wyłysiała, straciła brwi, wypadły jej rzęsy. - Całkowicie straciła odporność - dodaje Anna.

W lutym usunięto Madzi chorą nerkę, operację zniosła dobrze. Znikły przerzuty do oczodołu. Od tamtej pory przybywa jej sił. - Zostały jeszcze tylko trzy kuracje tabletkami i jeśli przez najbliższe 6 lat nawrotu nie będzie, to znak, że córeczka całkowicie wyzdrowiała - Anna promienieje z radości.

Ludzie ciągle pamiętają

Dzisiaj odwiedziliśmy Madzię w domu. Akurat smacznie spała po obiedzie. Na główce już pojawiły się włosy, odrosły brwi i rzęsy. - Jesteśmy tacy szczęśliwi - wzdycha pani Anna. - Chciałabym podziękować wszystkim, którzy nam pomogli i nadal pomagają.

Annę najbardziej cieszy to, że ludzie ciągle pamiętają o Madzi, dzwonią, pytają o zdrowie. Tak jak Grzegorz Hryniewicz, który zorganizował koncert charytatywny, kisielińscy strażacy, którzy oddawali krew, koledzy z pracy pana Roberta, czy Ania Michura z Sulechowa, która choć sama jest chora, zorganizowała zbiórkę pieniędzy. Takich zbiórek było dużo. W sumie na konto fundacji "Nasze Dzieci" wpłynęło na rzecz Madzi 46 tys. zł!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska