Wieś jest w szoku. - To była bardzo wykształcona i porządna rodzina - wspomina pani Jola z pobliskiego sklepiku. - Jego mama w piątek była u mnie w sklepie, kupowała produkty na sałatkę. Cieszyła się, że syn przyjeżdża. Chciała mu przygotować ulubiony przysmak.
W piątek pan Zbigniew, dziadek chłopaka, pojechał po niego na dworzec PKS w Szprotawie. Dla rodziców i dziadków przyjazd Mikołaja ze studiów był wielkim świętem.
Ludzie we wsi wspominają, że pani Hanna miała tytuł magistra. Wraz z mężem prowadziła firmę przez internet. Ich syn był wybitnie zdolnym dzieckiem. - We wsi nie miał kolegów - opowiada babcia Mikołaja. - Bardzo dużo się uczył. Nie miał czasu na głupie zabawy.
Chłopak studiował mechatronikę na pierwszym roku Politechniki Wrocławskiej. Dopiero tam nawiązał prawdziwe przyjaźnie.
Policja nie zdradza szczegółów tego zdarzenia. Wiadomo, że zatrzymany został 19-letni mężczyzna, którego funkcjonariusze podejrzewają o zabójstwo swoich rodziców. Jako narzędzia zbrodni użyto siekiery.
Dla dobra śledztwa Anna Pierścionek, prokurator rejonowy z Żagania nie podaje więcej szczegółowych informacji dotyczących tego zdarzenia.
Więcej na temat makabrycznego morderstwa w gminie Szprotawa przeczytasz w jutrzejszym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?