W Skarbonie nie mieszka nawet stu mieszkańców. Przejeżdżając samochodem malutkiej wsi można nie zauważyć. Może jednak miejscowość będzie bardziej warta uwagi, gdy powstanie tam park linowy. Chciałaby tego sołtys wsi Janina Chrapek.
- Uważam, że to bardzo fajny pomysł, który się u nas sprawdzi. Nie ma czegoś takiego w naszej okolicy. Najbliższe parki linowe znajdują się chociażby w Łagowie albo w Brodach. W powiecie w ogóle nie ma takiego parku - przyznaje.
Skąd w ogóle pojawił się pomysł? Jak się okazuje, to dzięki opowieściom nowych mieszkańców Skarbony. - Sprowadzili się do nas całkiem niedawno. To rodzina turystyczna, sporo czasu poświęca na zwiedzanie. Często też bywa w parkach linowych. Rozmawiałam o tym z nimi. Okazało się, że mamy działkę, która idealnie pasowałaby na taki park - opowiada sołtys. Chodzi o niezagospodarowany teren za sklepem.
Wiadomo jednak, że zrealizowanie takiej inwestycji nie jest łatwe. Trzeba brać pod uwagę przede wszystkim koszty. - Te oczywiście są duże. Sprawdzałam różne oferty. Najtańsze oscylują w okolicach 300 tys. zł - przyznaje J. Chrapek.
Gmina takich pieniędzy nie wyda na park linowy. - Dlatego chcę pozyskać dofinansowanie z grupy LGD Zielone Światło. Na tego typu inicjatywy stowarzyszenia mogą uzyskać nawet 100-procentowy zwrot - podkreśla mieszkanka Skarbony.
Swój pomysł przedstawiła sołtysom, z którymi chce założyć stowarzyszenie. Przygotowała wszystkie papiery. Pieniądze są jednak wciąż potrzebne. - Chodzi o pożyczkę, która zostanie do kasy gminy zwrócona - zaznacza.
Sołtys złożyła wniosek o przeznaczenie 300 tys. zł w najbliższym budżecie na wspomnianą inwestycję. Jednak radni już na komisji podjęli decyzję, że nie będą jej wspierać. - To dziwny pomysł. Kto miałby specjalnie przyjeżdżać do takich parków? A co z utrzymaniem? To też koszty! - dopytywali. - Gminy na to nie stać. Są ważniejsze wydatki - podkreślała przewodnicząca rady, Anetta Józefczyk.
Wójt Dariusz Jarociński również przyznał, że szanse na zbudowanie parku linowego we wsi są znikome. - Nie neguję pomysłu. Wręcz przeciwnie. Popieram go, ponieważ to będzie coś nowego. Nie będziemy go dotować, ponieważ wtedy będzie to park gminny. To znaczy, że na nas spadną opłaty za pracowników i utrzymanie. Nie możemy sobie w obecnej sytuacji na to pozwolić - tłumaczy wójt Jarociński.
Pani Janina nie zamierza się poddawać. Stara się znaleźć dofinansowanie. Bez wsparcia gminy będzie trudno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?