Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały futbol też jest wielki [GALERIA]

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
W meczu Drzonkowianka Gaja Elektro - Czarni Rudno walczono ostro ale fair
W meczu Drzonkowianka Gaja Elektro - Czarni Rudno walczono ostro ale fair Tomasz Gawałkiewicz
Niestety, Ziemia Lubuska nie ma swego przedstawiciela w ligach centralnych. I jak się zdaje długo nie będzie miała... Nie oznacza to, że na naszych boiskach nic się nie dzieje. Podczas każdego weekendu toczą się przecież mecze zarówno w ligach młodzieżowych jak i seniorskich. W tych drugich od trzeciej przez czwartą ligę, okregówkę, do klasy A i B. Ruch na boiskach jest więc spory.

W ,,Serie” A, jak żartują sobie zawodnicy w siedmiu grupach walczy_aż 98 zespołów. Jednym z nich jest Drzonkowianka Gaja Elektro Racula (trzecia grupa zielonogórska), która swoje mecze rozgrywa w obecnej dzielnicy Zielonej Góry, Starym Kisielinie.
Ta ekipa to typowa mieszanka rutyny z młodością. W obecnym sezonie grają w niej weterani zielonogórskiej piłki, zawodnicy pamiętający drugoligowe dobre czasy, czyli Tomasz Skrzypczak,Przemysław Adamczak czy Grzegorz Purczyński, a obok nich piłkarze, którzy nie mieli szans na zaistnienie w mocniejszych ligach.
Klub przez 20 latjako Tempo Racula, a potem Drzonkowianka Racula grał w klasie A. Kolejnym ruchem była fuzja z SKP Kiesielin, który miał i ma dobre szkolenie młodzieży, ale nie posiadał zespołu seniorów. Obecnie jako Drzonkowianka gra ekipa seniorów i juniorów. Są też trzy drużyny młodzieżowe żaków, orlikó i trampkarzy walczące jako SKP Kisielin
Tak więc obok młodzieżowego, dobrego zaplecza klub dysponuje bardzo solidnym obiektem w Starym Kisielinie, z dobrą, równą płytą. Działacze nie ukrywają, że ich ambicją jest awans do zielonogórskiej okregówki. Zaznaczają jednak, że jeśli się nie uda nikt nie będzie robić tragedii i spróbują w kolejnym sezonie.
W sobotę Drzonkowianka Gaja Elektro Racula podejmowała Czarnych Rudno. Była faworytem. Gospodarze szybko zobyli gola po strzale Jacka Marciniaka.Jednak goście mieli po kontrach trzy wyborne sytuacje, których jednak nie wykorzystali. W pierwszej połowie miejscowi po pięknym strzale Purczyńskiego poprawili na 2:0. W drugiej połowie trwała zacięta walka o każdą piłkę. Ambicji zawodnikom nie można było odmówić choć czasem była o wiele większa niż umiejętności, ale to przecież niezaprzeczalny urok naszych lokalnych boisk. Choć podczas spotkania czasem się ostro iskrzyło to po ostatnim gwizdku sędziego wszyscy przybili piątkę życząc sobie powodzenia w kolejnych ligowych meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska