Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam już półtora tysiąca podpisów

Alicja Bogiel
Robert Górski. Tegoroczny maturzysta I LO w Zielonej Górze, obecnie student  Akademii Medycznej we Wrocławiu. Rowerem jeździ od 13 lat, co najmniej godzinę dziennie. Interesuje się polityką i pływaniem.
Robert Górski. Tegoroczny maturzysta I LO w Zielonej Górze, obecnie student Akademii Medycznej we Wrocławiu. Rowerem jeździ od 13 lat, co najmniej godzinę dziennie. Interesuje się polityką i pływaniem.
Rozmowa z Robertem Górskim, zielonogórzaninem, który walczy o drogi dla rowerów w mieście.

- Przygotował Pan raport na temat zielonogórskich ścieżek rowerowych. Urzędnicy go dostali? - Razem z innymi cyklistami przejechaliśmy metr po metrze trasy rowerowe. Wypisaliśmy wszystkie błędy projektowe i wykonawcze. Zaproponowaliśmy konkretne rozwiązania, trasy nowych ścieżek. Wszystko przedstawiliśmy władzom miasta. Przede wszystkim jednak wysłaliśmy do urzędu petycję, by można było jeździć rowerem po deptaku. Tak jest we Wrocławiu i wielu innych miastach Europy. A u nas jakoś nie można tego wprowadzić...

- Dostaliście odpowiedź?- Pewną odpowiedzią była wypowiedź wiceprezydenta Woźniaka dla mediów, że nie można jeździć rowerem po deptaku... Była też jednak obietnica wstrzymania wszystkich inwestycji w ścieżki rowerowe do czasu opracowania raportu specjalistów na ten temat. Zaproszono nas potem, byśmy wysłali konkretne projekty do urzędu. Część przedstawiliśmy, ale żadnych efektów nie widzimy. I nadal nie pytano nas o zdanie, opinie, chociaż budują się kolejne drogi. We Wrocławiu rowerzyści opiniują każdą ścieżkę, ulicę.

- Zaproponowaliście swoje usługi? - Oczywiście. Za darmo możemy jeździć i podpowiadać urzędnikom oraz projektantom, jakie rozwiązania będą najlepsze dla rowerzystów. Dziś (rozmawialiśmy w czwartek - dopisek redakcji) specjalnie zatrzymałem się na rondzie Jana Pawła II, by wziąć udział w odbiorze technicznym ronda. Niektóre moje uwagi urzędnicy uwzględnili. Ale już na przykład te poważniejsze, o przebiegu trasy tylko przez połowę ronda, zupełnie zlekceważono.

- Co zamierzacie teraz zrobić? - Zebraliśmy półtora tysiąca podpisów pod wnioskiem o wpuszczenie rowerów na deptak. Jutro składam je razem z wnioskiem w urzędzie miasta. Jeśli mamy samorządność i demokrację, władze miasta nie mogą zlekceważyć półtora tysiąca osób!

- A jeśli usłyszycie: "nie"?- Powiem tak. Ja wyjeżdżam na studia do Wrocławia. Z mojej klasy - z 31 osób - tylko jedna zostaje w Zielonej Górze...

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska