MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marnowanie pieniędzy

HENRYKA BEDNARSKA 0 95 722 57 72 [email protected]
Rada nadzorcza miała w piątek przesłuchiwać kandydatów na nowego szefa Radia Zachód. Ale nie słuchała, bo nie zebrała się w pełnym składzie. Zajęła się za to konfliktem w rozgłośni.

Spór wybuchł we wrześniu. Zaczął się, gdy członkowie Rady Pracowników zarzucili prezesowi Tadeuszowi Krupie, że wbrew przepisom nie konsultuje z nimi niektórych decyzji. - Chodziło nam głównie o zapowiadane zwolnienia, wprowadzane oszczędności i próby ograniczenia samodzielności Radia Miejskiego Gorzów - mówi dziennikarz Zbigniew Bodnar. Oprócz Rady Pracowników zaprotestowała prawie cała załoga gorzowskiej redakcji. W piątek do protestu włączyli się pracownicy Radia Zielona Góra, bo nie zgadzają się z decyzjami personalnymi prezesa Krupy.

Marnowanie pieniędzy

Prezes Krupa na łamach "GL" odpierał zarzuty. - Zwolnienie 30-40 osób? To kompletne bzdury!
- mówił. Tymczasem według dziennikarzy prezes zapowiedział je na spotkaniu w Gorzowie. - Słyszałem, jak i 14 obecnych wtedy osób - twierdzi Bodnar.
Z czasem zaczęły pojawiać się kolejne zarzuty wobec szefa radia. Choćby ten, że wydaje publiczne pieniądze na korespondentów za granicą. Przez kilka lat korespondentki były dwie: w Paryżu i w Berlinie. Obie zatrudnione na pół etatu. W tym roku pracuje tylko ta w Niemczech. - To marnowanie pieniędzy, bo płynące informacje, szczególnie z Paryża, niczego nie wnosiły. Pieniądze z większym pożytkiem można było wydać na audycje regionalne
- twierdzi Jan Delijewski z Gorzowa, były członek zarządu radia, zwolniony w czerwcu przez szefa rozgłośni (mówi, że z tym walczył, ale bez skutku).
Pół etatu to około 1 tys. zł na miesiąc, rocznie więc 12 tys. zł. Korespondentka w Paryżu pracowała 3-4 lata, w grę wchodzi zatem nawet 50 tys. zł.

Rzadkie relacje z Paryża

Prezes radia Tadeusz Krupa twierdzi, że korespondentki były potrzebne, bo Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wymagała od rozgłośni regionalnych nadawania audycji o Unii, jeszcze przed naszym do niej wstąpieniem. - Ucieszyliśmy się, kiedy dowiedzieliśmy się, że ktoś od nas chce jechać do Paryża na studia - przekonuje. Odmawia podania okresu zatrudnienia korespondentki, bo to może być "bezprawne ujawnienie danych osobowych". Chętnie za to opowiada historię przyjęcia jej do pracy w radiu: że została zwolniona z zakładu w Żaganiu i była bohaterką reportażu Radia Zachód. No i wtedy stacja postanowiła jej pomóc i zatrudniła przy wprowadzaniu danych dotyczących taśmoteki. A że później wyjechała na studia do Paryża, została korespondentką na pół etatu.
- Nadawała zaledwie kilka korespondencji na miesiąc i to jeszcze zmuszana do tego przez kierowników. To było wyrzucanie pieniędzy w błoto
- twierdzi Delijewski. Według Krupy korespondencji było przynajmniej dziesięć miesięcznie.

Inni korespondentów nie mają

Więcej relacji przesyłała korespondentka z Berlina. - Ale też nie jest niezbędna, bo w radiu są dziennikarze ze świetną znajomością języka niemieckiego. A te ważne rzeczy mamy, i to na bieżąco, z agencji informacyjnej - mówi Delijewski. Ustaliliśmy, że matką korespondentki z Berlina jest kadrowa w radiu Danuta Skraba. Prezes Krupa uważa, że nie ma w tym niczego nadzwyczajnego ani nagannego etycznie. Tymczasem Danuta Skraba jest też w radiu szefową związków. To one pod koniec września zdecydowały o odwołaniu członków Rady Pracowników, która krytykowała Krupę. Aby się bronić, pracownicy rozgłośni założyli Solidarność.
Jak sprawdziliśmy w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, korespondentów nie zatrudnia żadna rozgłośnia regionalna. - Poza Radiem Zachód
- informuje rzeczniczka rady Aneta Jamorek. Zapytaliśmy ją, czy to legalne i czy krajowa rada to akceptuje, ale przez pięć dni nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Zamiast tego usłyszeliśmy od rzeczniczki, że decyzję podjął prezes Krupa, a przewodnicząca krajowej rady nie zajmie w tej sprawie stanowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska