- Miasto jest piękne i nie wolno narzekać - grzmi nowosolanka. Czy już nie trzeba sprzątać w Nowej Soli?

Przypomnijmy, kilka dni temu na łamach Gazety Lubuskiej ukazał się artykuł pt. Czytelnik pyta, urząd odpowiada. Stały czytelnik GL (dane do wiadomości redakcji) zaalarmował, że w mieście jest tak brudno, że nie chce mu się wychodzić z domu. - Powinno się łapać tych, co śmiecą i karać, ale nie mandatami, tylko sprzątaniem - stwierdził nowosolanin.

Najbardziej narzekał na niezamiatany wiadukt i fakt, że mieszkańcy, którzy piją alkohol z małych buteleczek, wyrzucają je gdzie popadnie. W obronie miasta natychmiast po publikacji stanęła Alfreda Baranowska. - Tak nie wolno mówić! To jest niewyobrażalne! Miasto huczy po tym tekście. Ludzie są obrażeni. Człowiek nie chce ujawnić swojego nazwiska, a tak psioczy na nasze piękne miasto? Złej baletnicy, przeszkadza rąbek spódnicy - mówiła czytelniczka.

Ewa Batko, rzeczniczka prasowa urzędu miasta przyznaje, że w ciągu ostatnich 15 lat miasto przeszło ogromną przemianę i należy dzisiaj do najbardziej czystych miast w Polsce. - Firma sprzątające i osoby zatrudniane w ramach robót publicznych dokładają wszelkich starań, aby było w mieście czysto. Ale jeśli ktoś weźmie mnie za rękę i będzie chciał pokazać miejsca brudne, to ja wiem, że takie są. Nie ma w Polsce miasta, które byłoby codziennie całe sprzątane. I nie jest tak, że codziennie sprzątana jest Nowa Sól od Pleszówka po Stare Żabno.

Rzeczniczka urzędu chwali mieszkańców za zmianę świadomości, zwłaszcza jeśli chodzi o psie odchody. Miasto funduje torebki dla właścicieli psów, którzy chętnie z nich korzystają i problem jest coraz mniejszy.

Na ulice właśnie wyjechały zamiatarki, które zbierają piasek po zimie. Zaczęły się też nasadzenia pierwszych kwiatów.

Czwarte miejsce Nowej Soli w konkursie na Świetlną stolicę Polski