Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejsca dla swoich?

JANCZO TODOROW
- Nie było ani skarg, ani żadnych zarzutów wobec mnie - zapewnia Jerzy Zankowicz
- Nie było ani skarg, ani żadnych zarzutów wobec mnie - zapewnia Jerzy Zankowicz fot. Janczo Todorow
Jerzy Zankowicz, do niedawna dyrektor lubskiej filii żarskiego PUP ma wielki żal, że potraktowano go tak, jakby nie sprawdził się na stanowisku.

Jego były już przełożony zapewnia, że powodem zwolnienia były jedynie oszczędności.

Dyrektorem filii urzędu pracy w Lubsku Jerzy Zankowicz był przez ponad trzy lata. Za jego rządów filia "przerabiała" połowę pieniędzy przydzielonych na aktywizację osób bezrobotnych dla całego powiatu.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia, miałem odpowiednie przygotowanie, skończyłem studia podyplomowe. Nie przedstawiono mi żadnych zarzutów, żadnych skarg. A wyrzucono mnie z pracy, jakbym był najgorszym pracownikiem - opowiada J. Zankowicz.

Za mały budżet

Sprawa odejścia dyrektora filii była przedmiotem gorącej dyskusji na ostatniej sesji rady powiatu. Tłumaczono, że jego stanowisko stało się zbędne w wyniku wprowadzenia nowej struktury organizacyjnej. A wprowadzono ją z powodów oszczędnościowych.

- Nie ma mowy o żadnej negatywnej ocenie - zapewnia Józef Tarniowy, dyrektor powiatowego urzędu pracy. - Jedynym powodem jego odwołania jest mniejszy budżet. Nowy regulamin organizacyjny, który uchwalił zarząd powiatu, nie przewiduje stanowiska dyrektora lubskiej filii.
J. Tarniowy dodaje, że w Lubsku przydałby się natomiast koordynator, który dopilnuje wszystkich spraw.

Nie pasował do układu?

- Zankowiczowi proponowałem pracę przy przygotowywaniu programów aktywizacji bezrobotnych, ale odmówił. W tej sytuacji został odwołany. Gdybyśmy tego nie zrobili, pod koniec roku przekroczylibyśmy budżet - zaznacza szef PUP.

Wśród części radnych panuje przekonanie, że J. Zankowicz musiał odejść, bo nie pasował do obecnego układu. Swój niepokój wyraził w piśmie do starosty przewodniczący rady powiatu Jacek Brzeziński. Stwierdza w nim, że otrzymuje sygnały, iż przyczyną redukcji w placówkach powiatowych jest przygotowywanie miejsc dla "swoich". W odpowiedzi starosta Marek Cieślak twierdzi, że sprawa Zankowicza leży wyłącznie w gestii J. Tarniowego.

Na razie filią w Lubsku kieruje szefowa administracji Joanna Zielińska. - Jak nie będzie chętnych na koordynatora, mogłaby z powodzeniem pełnić tę funkcję - dodaje dyrektor PUP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska