Na łamach "GL" regularnie opisujemy kolejne nowe inwestycje w Zielonej Górze. Ale warto również pamiętać, że rzeczywistość nie jest wcale aż tak różowa, w naszym mieście wciąż znajduje się wiele miejsc, które wymagają remontu, modernizacji lub po prostu ręki, która posprząta dany teren. W naszej galerii znajdziecie kilka takich przykładowych lokalizacji, które wciąż czekają na "drugie życie". Czy się go doczekają? Czas pokaże!

Teren po byłym LOK-u
Jest to miejsce w środku miasta w pobliżu urzędu marszałkowskiego oraz urzędu miasta. Wydawać by się mogło, że w takiej lokalizacji mogłoby powstać popularne centrum handlowe lub siedziba, jakiejś organizacji. Nic bardziej mylnego, teren bo byłym LOK-u od dawna straszy zielonogórzan. Choć miały tutaj powstać apartamenty, na ten moment nie widać, aby inwestycja zbliżyła się do fazy realizacji.

Targ przy ulicy Owocowej
Popularny ryneczek wciąż cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Zielonej Góry. Ciężko jednak zaprzeczyć, że to miejsce nie straszy swoim wyglądam. Choć w dzień targowy, gdy stragany są zapełnione przez wystawców całość robi pozytywne wrażenie, to jednak, gdy tylko kończy się handel widać tutaj szare zniszczone budki z blachy... Czy to się zmieni? Wszystko zależy od właściciela terenu!

Galeria Pod Topolami
Od pewnego czasu mieszkańców Zielonej Góry martwi pogarszający się stan techniczny galerii Pod Topolami. Budynek straszy swoim wyglądem przechodniów, a w dodatku w zimowych miesiącach na jego terenie można było dostrzec coraz większą liczbę osób, m.in. bezdomnych czy też młodych ludzi spożywających alkohol. Interwencję w sprawie galerii Pod Topolami podjął zielonogórski magistrat, który skontaktował się z właścicielem budynku. Ten wykonał dodatkowe prace zabezpieczające cały teren, ale wygląda na to, że zielonogórzanie na razie nie doczekają się modernizacji tego obiektu.