MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy powiatu świebodzińskiego pomagają szpitalowi

Krzysztof Fedorowicz
Do zakładu opiekuńczo-leczniczego są przyjmowani pacjenci przewlekle chorzy i tacy, którzy nie są w stanie sami zadbać o siebie. Martyna Rutkiewicz pomaga Krystynie Niwald
Do zakładu opiekuńczo-leczniczego są przyjmowani pacjenci przewlekle chorzy i tacy, którzy nie są w stanie sami zadbać o siebie. Martyna Rutkiewicz pomaga Krystynie Niwald fot. Mariusz Kapała
- Mamy szczęście, bo zaprzyjaźnione firmy zakupiły dla nas meble, ktoś przyniósł mikrofalówkę, a ktoś inny obdarował pacjentów jabłkami - cieszy się Artur Malejka i zwraca uwagę, że taka pomoc ma charakter nie tylko materialny.

- Mieszkańcy zaangażowali się w akcją wyposażania zakładu opiekuńczo-leczniczego, który od marca działa w naszym szpitalu. Właśnie oddział łagowski Maltańskiej Służby Medycznej przekazał pięć materacy odleżynowych i specjalne podnośniki - informuje "GL" Urszula Miara, radna powiatowa.

Nie tylko maltańczycy

Przypomnijmy, że ZOL powstał w Nowym Szpitalu na początku marca. Placówka wydała na ten cel prawie 540 tys. złotych. Pół miliona pochłonął remont pomieszczeń na ostatnim piętrze wybudowanego w latach 80-tych skrzydła szpitala, a około 40 tys. wydano na wyposażenie.

Do zakładu są przyjmowani pacjenci przewlekle chorzy, tacy, którzy nie są w stanie sami zadbać o siebie - na przykład po udarach, urazach neurologicznych, a także z chorobami wynikającymi z podeszłego wieku. Wśród personelu jest lekarz, terapeuta zajęciowy, fizjoterapeuta i psychologa. W razie potrzeby pacjentów przyjmują lekarze specjaliści, których w szpitalu nie brakuje.

- Rzeczywiście, zainteresowali się nami maltańczycy - przyznaje Artur Malejka, dyrektor szpitala. - Dostaliśmy od nich sprzęt rehabilitacyjny i materace, z jakich muszą korzystać pacjenci obłożnie chorzy, bo dla nich bardzo ważny jest komfort i pielęgnacja.

Ale pomoc dla szpitala płynie nie tylko ze strony stowarzyszenia z Łagowa. - Mamy szczęście, bo zaprzyjaźnione firmy zakupiły dla nas meble, ktoś przyniósł mikrofalówkę, a ktoś inny obdarował pacjentów jabłkami - cieszy się dyrektor i zwraca uwagę, że taka pomoc ma charakter nie tylko materialny. - To dowodzi, że szpital jest postrzegany jako miejsce pozytywne, w którym tworzą się dobre relacje międzyludzkie.

Za własne pieniądze

A. Malejka podkreśla dobrą współpracę ze starostwem. - Organizujemy wspólnie pikniki dla zdrowia, gdzie pacjenci maja okazję przebadać się szybko i bezpłatnie. A sama likwidacja placówki powiatowej zakończyła się w rok z hakiem, podczas gdy na przykład w Kostrzynie ten proces jest rozłożony aż do 2015 roku.

- Cieszę się, że szpital poszerza swoją ofertę, powołanie ZOL-u jest tego dowodem i pierwszą od 1998 roku taką inwestycją zrobioną za własne pieniądze - podkreśla starosta Zbigniew Szumski. - Prywatyzacja była bardzo dobrym krokiem, a szpital może dobrze funkcjonować, bo w jego działanie nie mieszkają się politycy. Im mniej polityki w służbie zdrowia, tym lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska