Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Sułowa nadal walczą o zamknięcie świniarni

Beata Bielecka
Mieszkańcy Sułowa mówią, że w tej sprawie nie popuszczą. Niedawno wynajęli prawnika, który ma sprawdzić, co można zrobić, żeby zamknąć świniarnię w Sułowie?
Mieszkańcy Sułowa mówią, że w tej sprawie nie popuszczą. Niedawno wynajęli prawnika, który ma sprawdzić, co można zrobić, żeby zamknąć świniarnię w Sułowie? Beata Bielecka
- Komuś w końcu puszczą nerwy, bo jesteśmy doprowadzenie do ostateczności - mówią mieszkańcy Sułowa, którzy walczą o zamknięcie świniarni w Sułowie. W wiosce postawili właśnie banery i apelują do władz: stop znieczulicy!

Piątkowe popołudnie. Przy wjeździe do Sułowa stoi wielki baner. Wokół niego grupa mieszkańców Sułowa, którzy kolejny raz poprosili nas o zajęcie się ich problemem, bo jak mówi Danuta Greczuk, od blisko roku, kiedy powstała świniarnia w Sułowie, żyć tu nie można.

Smród zamknął ludzi w domach

- Potwornie śmierdzi. Musimy mieć pozamykane okna, a jak się pranie wyniesie na dwór to od razu tym smrodem przesiąka. Do tego te okropne muchy - dodaje D. Greczuk.

Jej sąsiadka Zofia Liberadzka ma astmę. Skarży się, że odkąd jest świniarnia ma częściej ataki kaszlu. - Śmierdzi czasami tak mocno, że aż na wymioty zbiera - opowiada.

Andrzej Zawadzki, który, jak sam mówi mieszka "70 metrów od tego dziadostwa", nie może zrozumieć jak to jest możliwe, że interes jednego człowieka może być ważniejszy od całej wioski.

Tym człowiekiem jest Adam Tyszko, który w byłym pegeerze hoduje świnie. - Nie będę komentował zachowania wioski, bo to co robi przez ostatni rok jest nieracjonalne - mówi wyraźnie zły.
- Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby ograniczyć uciążliwość fermy - dodaje.

Innego zdania jest burmistrz Rzepina Andrzej Skałuba i pokazuje pismo słubickiego sanepidu. Inspektorzy stwierdzili m.in., że na terenie hodowli jest nieszczelne szambo, z którego wylewa się gnojowica (w sąsiedztwie znajduje się ujęcie wody dla Sułowa).

Poza tym świniarnia w Sułowie nie ma chłodni do przechowywania martwych zwierząt, co przy upałach potęguje smród, szczególnie w czasie wywożenia padliny.

Tyszko z zarzutami się nie zgadza i mówi, że odwołał się już do wojewódzkiego sanepidu.

Kto może pomóc?

Mieszkańcy Sułowa, w sprawie świniarni, szukali dotąd pomocy m.in. u wojewody, lubuskich senatorów, a nawet w ministerstwie ochrony środowiska.

- Z odpowiedzi, które dostaliśmy wynikało, że w tej sprawie może coś zrobić tylko gmina - mówi sołtys Sułowa Cezary Nowaczewski.

Ale burmistrz podkreśla: - Gmina nie ma żadnych kompetencji i możliwości prawnych, żeby hodowlę zamknąć lub spowodować, by działała ona jak powinna. To jest błędna informacja organów, do których zwracali się mieszkańcy.

Ludzie w Sułowie mówią o odbijaniu piłeczki i absurdalnym polskim prawie. - Co jakiś czas różne służby kontrolują tę hodowlę, ale o tym, że będzie kontrola dzierżawca powiadamiany jest z kilkutygodniowym wyprzedzeniem- mówi sołtys. - To bez sensu, bo ma czas, żeby się do tego przygotować. Potem robi co chce, bo nikt bez uprzedzenia nie może wejść na jego teren.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska