Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy tego domu uczą się, jak żyć

Bożena Bryl
Kiedy Karolina ma zły dzień i nie chce z nikim rozmawiać, idzie do pokoju wyciszenia. Ma taki w domu pomocy dla osób niepełnosprawnych w Bieganowie.

W byłej podstawówce działa placówka, którą wymarzyła sobie szefowa Ośrodka Pomocy Społecznej w Cybince Danuta Gralewska. - Bardzo chciałam, żeby osoby chore, ale sprawne fizycznie miały miejsce, gdzie mogą spędzać czas i uczyć się czynności ułatwiających życie - mówi.

W lutym napisała wniosek do Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie o utworzenie w Bieganowie domu samopomocy i dostała pieniądze. Pomieszczenia przekazała gmina.

Chcą do ludzi

Jedną ze stałych bywalczyń Środowiskowego Domu Samopomocy Pod słońcem jest Aniela Niemczewska z Drzeniowa.

- Odkąd tu przyjeżdżam, moje życie stało się weselsze, bo chociaż mam swój wiek i choroby, to przecież chce się do ludzi - tłumaczy. Chętnie uczestniczy w zajęciach. - Gotujemy, szyjemy, malujemy i czas szybko płynie - dodaje.

W wyremontowanych i doskonale wyposażonych salach spędza czas 15 osób. - Każdy znajdzie u nas coś, co go zainteresuje - mówi prowadząca placówkę Marta Majewska. - Nasi podopieczni przygotowują sobie posiłki, szyją, majsterkują. Kto chce, może się zająć robótkami ręcznymi albo rysowaniem - opowiada. Można też poczytać czy układać puzzle. Sporo czasu zajmuje terapia ruchowa. - Mamy dobrze wyposażoną salkę gimnastyczną do ćwiczeń usprawniających - wyjaśnia.

Ważna rolę w tym domu pełni pokój wyciszenia. Zdarza się, że któryś z podopiecznych ma gorszy dzień i nie chce przebywać z grupą, wtedy może się tam samotnie zaszyć i zająć sobą.

Poszło sprawnie

Wydział polityki społecznej Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego na utworzenie placówki w Bieganowie przeznaczył 378 tys. zł, gmina dała ponad 20 tys. Projekt ruszył w maju, a już w listopadzie remont został skończony.

- Wszystkim zależało, żeby dom samopomocy powstał jak najszybciej. W projekt bardzo zaangażowały się władze gminy - podkreśla Danuta Gralewska. Cieszy się, że wszystko poszło tak sprawnie ale i trochę martwi, bo okazało się, że chętnych jest więcej, niż miejsc. - Napiszę następny wniosek, żeby stworzyć tu warunki dla kolejnych osób - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska