- Kamery zaczęły działać całkiem niedawno - mówi Wojciech Lis, kierownik Gminnego Centrum Informacji. - Puściliśmy informację i już dwie godziny po starcie było widać pierwsze osoby, które z telefonem komórkowym przy uchu machały do wirtualnych odbiorców.
Właśnie temu mają służyć urządzenia. Pokazywany przez nie obraz nie jest zapisywany, tylko wyświetlany w Internecie (www.wolsztyn.pl). Idea tak się spodobała, że odnotowano duży wzrost wejść na stronę. Zaglądają tu i mieszkańcy Wolsztyna i turyści, którzy dowiedzieli się o atrakcjach miasteczka właśnie z sieci WWW.
- Pomysł na coś takiego zrodził się już kilka lat temu - dodaje Damian Sarbak, administrator bezpieczeństwa informacji w Urzędzie Miejskim. - Wówczas kamera stanęła tylko próbnie na czas świąt Bożego Narodzenia. Mieszkańcom bardzo się to spodobało i pojawiły się głosy, że dobrze byłoby mieć ją na co dzień. Dlatego teraz ustawiliśmy dwie, na stałe.
Jedna kamera jest zamontowana przy molo, druga na rynku. W nocy przełączają się na tryb noktowizyjny. W zależności od możliwości technicznych domowego sprzętu odbiorcy mogą oglądać obraz z tych miejsc płynnie lub w wersji odświeżanej co kilka sekund.
- Zakup kamer za kilkaset złotych sfinansował Urząd Miejski w Wolsztynie - informuje W. Lis. - Ale cała inwestycja nie byłaby możliwa, gdyby nie cityLAN, czyli lokalna firma dostarczająca Internet. To dzięki nim na molo i rynku działają HotSpoty.
W tej chwili w ratuszu planuje się rozmieszczenie jeszcze dwóch kamer.
- Czekamy na sugestie od mieszkańców miasta, gdzie nowe nabytki miałyby stanąć - tłumaczy D. Sarbak. - Na razie myślimy o parowozowni, ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Zachęcamy do wyrażania opinii na ten temat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?