Migranci zatrzymani w Lubuskiem. Nie uwierzycie, gdzie się ukryli. Namierzył ich dron

Do zdarzenia doszło w miejscowości Radnica koło Krosna Odrzańskiego. Patrol ruchu drogowego zauważył tam nadjeżdżający pojazd. Funkcjonariusze postanowili skontrolować auto, ale kiedy dali znak do zatrzymania się, kierujący gwałtownie przyspieszył. Rozpoczął się pościg.

W trakcie ucieczki kierowca forda mondeo nie stosował się do zakazów wyprzedzania oraz swoim zachowaniem zmuszał pojazdy jadące z przeciwnego kierunku do gwałtownego hamowania i zmiany kierunku ruchu. Po przejechaniu Krosna Odrzańskiego i Osiecznicy skierował się w kierunku miejscowości Czetowice, gdzie wjechał w ślepą drogę i porzucił auto w zaroślach - relacjonuje komisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.

Z samochodu wybiegli mężczyźni, którzy skierowali się do lasu. Funkcjonariusze pobiegli za nimi. W pewnym momencie zauważyli, że uciekinierzy chowają się w trzcinach na środku stawu.

Na miejsce przyjechali policjanci, strażacy wraz ze sprzętem pływającym, a także operator bezzałogowego statku powietrznego z pobliskiego nadleśnictwa, który przy użyciu drona zlokalizował miejsce ukrywania się mężczyzn i obserwował każdy ich ruch. Próba uniknięcia zatrzymania zakończyła się niepowodzeniem. Wszyscy czterej wyszli z wody o własnych siłach i poddali się - dodaje komisarz Justyna Kulka.

Po zatrzymaniu mężczyźni zostali doprowadzeni do komendy, gdzie zapewniono im odzież oraz wyżywienie. W toku dalszych czynności ustalono, że niedoszli uciekinierzy to obywatele Jemenu, Syrii oraz Afganistanu w wieku od 17 do 36 lat. Usłyszeli już zarzut przekroczenia wbrew przepisom granicy państwa z Białorusi do Polski oraz usiłowania przekroczenia granicy państwa z Polski do Niemiec.

Zobacz również:

• Pościg za "kurierem" w Lubuskiem. 17-latek przewoził kilkudziesięciu migrantów