Główni oskarżeni to 20-letni Przemysław T. ze Zwierzyna, 21-letni Rafał Z. z Gościmca oraz Jacek W., 19-latek z Sarbiewa. Prokurator zarzuca im nieumyślne spowodowanie katastrofy.
Dramat wydarzył się 26 lipca zeszłego roku. Przy wytwórni mas bitumicznych w Owczarkach trwał wtedy rozładunek wagonów z kruszywem. "Węglarki" stały na stacji w Zwierzynie. Lokomotywa brała po kilka i ciągnęła na oddaloną o około 3 km rampę. Około 20.00 maszyniści przetoczyli do Owczarek ostatnie siedem wagonów. Chwilę potem przekazali skład kolegom ze zmiany. Na rampie przebywali także osoby związane z firmą rozładowującą wagony: operator koperki Rafał Z. oraz Jacek W. i Leszek R. O 21.20-21.30 doszło do awarii koparki. Z ustaleń śledczych wynika, że operator powiadomił o tym swego szefa i oznajmił, że w tym dniu to koniec rozładunku. Co istotne, według świadków, już wtedy było ciemno.
Waldemar M. i Grzegorz Ś., którzy obsługiwali pociąg, zabezpieczyli częściowo rozładowany skład i pojechali do hotelu do Strzelec Kraj. Do Owczarek przyjechał syn właściciela firmy Przemysław T. i razem z Rafałem Z. naprawili sprzęt. Pomiędzy nimi zapadła decyzja o kontynuacji rozładunku. Jednak by dokończyć pracę, musieli przesunąć wagony pod rampę.
Więcej w sobotnio-niedzielnym wydaniu "Głosu Gorzowa" dla Czytelników z północy regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?