- Wytypowaliśmy gminy, w których albo nie ma oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, albo niewielki odsetek maluchów z takich placówek korzysta - tłumaczy wicemarszałek Maciej Szykuła. Konkurs na pozyskanie unijnych pieniędzy został już ogłoszony. Jeden oddział przedszkolny może dostać nawet 87 tys. zł. I przeznaczyć na zakup pomocy czy wyposażenia, na budowę placów zabaw, remont czy modernizację budynku.
Co ważne, gminy nie muszą mieć wkładu własnego. O pieniądze może się starać sześciodziałowe przedszkole w Grabiku, które działa w strukturach zespołu szkół. Dla utworzonej dwa lata temu, pierwszej w gminie po 20-letniej przerwie placówki z prawdziwego zdarzenia, każda kwota to spora pomoc. Danuta Semenków, dyrektor zespołu, już myśli, na co wykorzysta pieniądze.
- Przydałaby się sala zabaw, ale i doposażenie placu zabaw - wylicza. - Ciągle coś dokupujemy, a do sali zabaw nasze dzieci mają mocno ograniczony dostęp w porównaniu z tymi z miejskich placówek. Dobrze, że rząd stara się w ten sposób wyrównywać szanse rozwojowe i edukacyjne dzieciom z małych miejscowości. Zadowolenia z funkcjonowania oddziałów przedszkolnych w Grabiku nie kryją rodzice. - Mój syn Michał uczęszcza tam już trzeci rok. Chętnie chodzi na zajęcia, świetnie się rozwija, panuje tam świetna atmosfera - stwierdza Piotr Makowski.
Anna Muła z urzędu gminy w Żarach informuje, że wniosek o pieniądze ma być złożony już pod koniec września. - Będziemy się starali o pełną kwotę, czyli 87,2 tys. zł, na każdy z oddziałów - mówi. - Łącznie gmina może się ubiegać o ponad pół miliona, dla sześciu szkół. Na liście znalazł się też Bieniów, Lubanice, Złotnik, Mirostowice Dolne i Olbrachtów.
Jerzy Adamowicz, wójt Brzeźnicy, nie ukrywa, że też będzie chciał wykorzystać pełną sumę, którą gmina może dostać. - Mamy cztery oddziały przedszkolne: w Wichowie, Chotkowie i dwa w Brzeźnicy. Chcemy, by każdy coś dostał. Zyskają dzieci, a to przecież najważniejsze - podkreśla. Dodaje, że w Chotkowie i Wichrowie mają powstać nowe place zabaw, a ten w Brzeźnicy zostanie doposażony. Do wszystkich placówek trafią zabawki i pomoce naukowe. - Bez tych pieniędzy, a ma ich być ponad 320 tys. zł, wszystko pozostałoby po staremu. Jesteśmy biedną gminą i na taki wydatek nas nie stać. Unijne pieniądze to dla nas manna z nieba - mówi wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
