[galeria_glowna]
Żołnierze polecą do Afganistanu w kwietniu. Do misji przygotowują się od kilku miesięcy. Sprawdzianem ich gotowości są manewry Bagram V, które kończą się właśnie na poligonie w Wędrzynie. Filarem naszego kontyngentu wojskowego będą dwa zgrupowania bojowe składające się z żołnierzy 16. batalionu powietrznodesantowego z Krakowa i 18. batalionu desantowoszturmowego z Bielska Białej. Większość ma już za sobą misje w Afganistanie i w Iraku.
- Będą stacjonować w prowincji Ghazni i dbać o bezpieczeństwo jej mieszkańców - mówi mjr Jacek Popławski z 2. Korpusu Zmechanizowanego z Krakowa.
Polacy mają m.in. chronić konwoje na drodze między Kabulem i Kandaharem, a do tego wspierać lokalne władze oraz szkolić żołnierzy afgańskiej armii. - Łatwo nie będzie. Zaczyna się wiosna, czyli okres wzmożonej aktywności talibów - zaznaczali dziś podczas rozmów z dziennikarzami.
Będzie gorąco przed wyborami?
W sierpniu w Afganistanie odbędą się wybory prezydenckie. Analitycy spodziewają się serii zamachów, zamieszek i ataków na wojska koalicji. Ich przełożeni nie kryją, że obecna misja ma mieć charakter bardziej zaczepny. Czy to oznacza, że nasi żołnierze skupią się na działaniach przeciwpartyzanckich i będą brać udział w regularnych starciach z talibami?
- Misja nie zmieniła charakteru, ani mandatu. Jesteśmy przygotowani na wszystkie możliwe sytuacje - odpowiada kpt. Marek Gil, szef sekcji informacyjno-prasowej Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.
Jak sok z cytryny
Z żołnierzami przygotowującymi się do misji spotkał się dziś minister obrony narodowej Bogdan Klich (z prawej).
(fot. fot. Dariusz Brożek)
O większej zdolności bojowej ,,misjonarzy'' mówił minister obrony narodowej Bogdan Klich, który odwiedził dziś żołnierzy na poligonie. Przyjechał z ponad dwugodzinnym poślizgiem. - Ponieważ liczebność kontyngentu pozostaje bez zmian, dlatego musimy z niego dać jak najwięcej pod względem bojowym - mówił po zakończeniu pokazu.
Minister podkreślał, że afgańska misja nie jest łatwa, gdyż przed żołnierzami wciąż pojawiają się nowe wyzwania.
- Nasi sojusznicy zamierzają przeprowadzić w najbliższych miesiącach dużą operację w sąsiadujących z nami prowincjach. Dlatego zdolność bojowa piątej zmiany musi być wyższa. Stąd decyzje o zmianach strukturalnych. Więcej będzie żołnierzy walczących, a mniej wspierających i pracujących w sztabach. Stąd też decyzje rozważane obecnie przez sztab generalny na moje polecenie o możliwości wysłania do Afganistanu dodatkowych dwóch śmigłowców Mi 24 oraz możliwość stworzenia obwodu operacyjnego. To jest to, co udaje się wycisnąć w tej chwili jak sok z cytryny - mówił podczas spotkania z żołnierzami.
Miodowy miesiąc na poligonie
ppor. KATARZYNA SZAL
- To będzie moja pierwsza misja w Afganistanie. Mąż jest cywilem. Zaakceptował moją decyzję. Oboje wiemy, że wrócę cała i zdrowa.
(fot. fot. Dariusz Brożek)
,,Misjonarze'' zaznaczają, że mają ostrzejszy pazur, niż ich żołnierze, którzy uczestniczyli w pierwszej czy drugiej misji. Z powietrza będzie ich wspierać śmigło, czyli śmigłowce Mi 24, nazywane potocznie latającymi czołgami. oraz bezzałogowe samoloty zwiadowcze. Siłę ich ognia wydatnie wzmocniły haubicoarmaty Dany. Czy się boją? - Tylko głupiec się nie boi - odpowiada jeden z żołnierzy.
Do Afganistanu poleci też 15 kobiet. M.in. ppor. Katarzyna Szal, która na poligonie spędziła miodowy miesiąc. W połowie lutego wyszła za mąż. W swojej jednostce dowodziła plutonem komandosów, w Afganistanie będzie jednak pracować w sekcji prasowej kontyngentu.
- W Afganistanie kobiety nie uczestniczą w operacjach bojowych - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?