Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister z Nowej Soli

(kb)
MAREK TWARDOWSKI Od wczoraj wiceminister zdrowia. Dotąd lekarz podstawowej opieki zdrowotnej w Nowej Soli. W zawodzie od 33 lat. Członek federacji lekarskiej Porozumienie Zielonogórskie.
MAREK TWARDOWSKI Od wczoraj wiceminister zdrowia. Dotąd lekarz podstawowej opieki zdrowotnej w Nowej Soli. W zawodzie od 33 lat. Członek federacji lekarskiej Porozumienie Zielonogórskie.
Lekarz Marek Twardowski dzisiaj oficjalnie dowiedział się, że został wiceministrem ds. zdrowia. Nominację odbierze jutro w południe.

Dzisiaj Twardowski jak zwykle przyjmował swoich pacjentów w Nowej Soli. O 9.00 odebrał telefon z ministerstwa zdrowia. Z pytaniem, dlaczego jeszcze nie ma go w pracy?

- Powiedziałem, że przecież jestem. Wtedy oficjalnie dowiedziałem się, że premier podpisał moją nominację i jestem wiceministrem zdrowia - opowiadał nam na gorąco Twardowski. Na szerokie, krajowe wody wypłynął jako główny negocjator Porozumienia Zielonogórskiego, które ostro walczyło o poprawę warunków pracy lekarz skupionych m.in. w tej federacji. To właśnie ich chciał brać w kamasze Ludwik Dorn.

PZ w wyborach wspierało PO, dlatego nominacja, którą Twardowski odbierze jutro w południe, nie była zaskoczeniem.

Trzy pytania do wiceministra zdrowia MARKA TWARDOWSKIEGO

1. Czym konkretnie będzie się pan zajmował?

- Tego jeszcze nie ustaliliśmy. Dziś usiądziemy (minister zdrowia i jej trzech zastępców - red.), żeby podzielić się obowiązkami. Na pewno wykorzystam wiedzę, którą zdobyłem przez 33 lata pracy lekarza. Nie chcę oceniać poprzedników, ale my będziemy współpracować ze wszystkimi. Oświata i zdrowie powinny być jak najmniej polityczne. Przede wszystkim trzeba dbać o pacjentów, bo to dla nich jest system ochrony zdrowia, ale i o lekarzy i pielęgniarki, bo inaczej nie będzie miał kto nas leczyć.

2. Czy "nasz" minister załatwi więcej pieniędzy na zdrowie Lubuszan?

- Zawsze będę podkreślał, że jestem stąd i trudno, by nam się nie polepszyło, skoro cała służba zdrowia ma być lepsza.

3. Przyzwyczaja się pan do słowa "minister"?

- Nie, absolutnie nie. I mam takie ambitne zadanie, by się nie przyzwyczajać. Codziennie wieczorem będę sobie powtarzał, że jestem tym samym człowiekiem, lekarzem z Nowej Soli. Władza podobno deprawuje, ale mam już swoje lata i nie dam się skusić. Będę twardy, nazwisko zobowiązuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska