- Jechał z prędkością 120 km na godzinę - mówił pasażer mitsubishi. - Krzyknęliśmy, że na drodze jest rowerzysta, wtedy odbił na pobocze i wypadł z drogi - opowiada drugi pasażer. Obaj "otarli" się o śmierć. Samochód, którym jechali, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Potem dachował. Pojazd został doszczętnie rozbity.
Kierowca wyszedł z auta i uciekł. Zatrzymał kierowcę volkswagena golfa i wsiadł do samochodu i odjechał. To mieszkaniec jednej z okolicznych miejscowości. Policja natychmiast zaczęła poszukiwania mężczyzny. Tym bardziej, że kierowca golfa powiedział, że kierowca mitsubishi był pijany.
Pasażerów, który cudem wyszli cało ze zdarzenia zabrały z miejsca zdarzenia ich matki. Poszukiwania kierowcy trwają.
Czytaj też:W Zielonej Górze stanie 10 automatów z alkomatami. Będą kosztować po 2-3 zł.
Zobacz nasz serwis specjalny poświęcony Zimowym Igrzyskom Olimpijskim 2014 w Soczi
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?