Co to takiego skatepark? - To plac ze specjalnymi rampami, podjazdami i przeszkodami. Można tam trenować wyczynową jazdę na rolkach, deskorolkach i rowerach bmx. W Międzyrzeczu jest nas ponad pięćdziesięciu. Ale nie mamy gdzie ćwiczyć - mówi nam Marek, jeden z najstarszych międzyrzeckich skaterów.
O problemie dowiedzieliśmy się od Czytelników, którzy na naszym forum internetowym (www.gazetalubuska.pl) założyli post ,,Prosimy o skatepark''. Internauta Sojek5 napisał;
,,W Międzyrzeczu od dawna nie ma skateparku. Młodzi ludzie m.in. ja i moi koledzy, nie mają gdzie jeździć na deskorolkach. Gdziekolwiek nie pójdziemy, jesteśmy wyganiani. Prosimy o nagłośnienie sprawy w Gazecie Lubuskiej. Skatepark posiadają sąsiednie miasta Zbąszynek, Skwierzyna. Proszę w imieniu własnym i kolegów''.
O problemach skaterów pisze na naszym forum internauta Skejter ,,Sami próbowaliśmy budować rożne przeszkody, ale jesteśmy wyrzucani z osiedli i z ulic osiedlowych. Nas łatwiej wyrzucić niż kolegów z piwem. Może i my powinniśmy zacząć regularnie chlać zamiast jeździć, wtedy radni będą mieli problem z głów''.
Rampa stara i niebezpieczna
Namiastką placu treningowego dla skaterów jest metalowa rampa, którą zamontowano kilkanaście lat temu na stadionie miejskim. - Jest niebezpieczna. Niejeden z nas spadł z niej i się mocno poturbował - twierdz Zuzanna Marzol.
Zdaniem Mateusza Fornalika, na skatepark wystarczy plac o powierzchni 20 na 30 metrów. - W mieście jest sporo takich miejsc. Przy szkołach, lub choćby koło ogródka jordanowskiego między dawną remizą strażacką i ogólniakiem - mówi.
Nasi rozmówcy nie kryją rozgoryczenia. Mówią o setkach tysięcy złotych, które gmina wydaje na siatkarzy i piłkarzy. - Nas mają jednak w nosie. Bo większość z nas jest nieletnia i nie będziemy na nich głosować - słyszymy na stadionie, gdzie spotkaliśmy się z grupą skaterów.
Można budować etapami
Dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku Janusz Iwiński tłumaczy, że nie ma pieniędzy na utwardzenie placu i zamontowanie tam podjazdów, rur i przeszkód.
- W dodatku przy hali nie ma na to miejsca, gdyż plac między boiskami i ulicą Zachodnią jest wykorzystywany podczas festynów i plenerowych imprez - mówi.
Zdaniem sekretarza Urzędu Miejskiego Leszka Rybki, na budowę skateparku z prawdziwego zdarzenia gmina musiałaby wyłożyć około 300 tysięcy złotych.
- To dużo, ale budowę można rozłożyć na dwa etapy. Rozumiem problem. Sam przerabiałem go w Gorzowie. Ludzie uprawiają skating na całym świecie. Będę o tym rozmawiać z burmistrzem, lub komisarzem - deklaruje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?