Kamil Watas ma 27 lat i mieszka pod Gorzowem. Szuka pracy od trzech lat. Skończył socjologię w Poznaniu, ale jak sam przyznaje, pójście na studia to była głupota. - Trzeba się było uczyć stolarki, spawania, murowania albo naprawiania samochodów. Tacy ludzie mają teraz pracę. Jak nie tu, to za granicą - mówi chłopak. Sam, jeśli już, to pracuje dorywczo. Pomaga na budowie, przy remontach dróg, albo w lecie przy zbiorach w sadach. I jakoś sobie radzi, ale jest ciężko. Bardzo ciężko.
W Lubuskiem na koniec czerwca mieliśmy 58.467 osób bezrobotnych. To o ponad 1,6 tys. mniej, niż w maju. Ale wciąż za dużo. Tym bardziej, że 9,6 tys. osób z tej liczby to ludzie do 25 roku życia, a blisko 17 tys. to osoby, które mają między 25, a 34 lata.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w poniedziałek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?