Pani Marii, praca listonoszki była przeznaczona. Jej mama pracowała na poczcie i Marysia, jako młoda dziewczynka, pomagała roznosić listy. - Pamiętam, jak za młodych lat mama pozwalała mi ponieść swoją torbę. Zanosiłam gazety i już wtedy sprawiało mi to przyjemność. To było mi pisane.
Zanim M. Olejniczak została doręczycielką, była siostrą Polskiego Czerwonego Krzyża. Opiekowała się ubogimi i chorymi. Dbała o ich komfort w szpitalu. To doświadczenie nauczyło ją cierpliwości i wytrwałości oraz spokoju ducha: - Uwrażliwiło mnie na cierpienie ludzi - mówi.
Przez wiele lat roznosiła pocztę w Raculi i Drzonkowie. - Mąż żartował, że mam pracę siedzącą, bo rowerem podjeżdżałam pod każde drzwi. Teraz mój rejon to: Akademicka, Podgórna, Niecała, Wileńska i Szafrana - wylicza. Pocztę zostawia także w domach studenckich. Zawsze chętnie porozmawia ze studentem, zapyta co słychać na uczelni, podpyta o nowinki. Bardzo lubi przebywać z ludźmi. Klienci zapraszają na kawę albo ciasto, ale nie zawsze jest czas. Adresatów traktuje jak członków rodziny, z sentymentem o nich opowiada. Praca sprawia jej przyjemność. - W życiu trzeba robić to, co się lubi. To moje motto.
Pani Maria wychowała troje dzieci, dwie córki i syna. Teraz patrzy jak rosną jej wnuki. Jej pasją jest ogród i gotowanie. Syn zbudował jej szklarnię. W weekend posadziła 32 skrzynki kwiatów. Z entuzjazmem opowiada o swoich rabatkach na których rosną bratki, bieliny i godencje. Na grządce rosną maliny, truskawki i borówki. Ma ogórki, pomidory. - Ziemniaki mam własne - chwali się i dodaje: - Muszę sama wszystko wysiać, wyhodować, podlewać a potem z przyjemnością patrzę jak rośnie. Wolny czas spędza w ogrodzie z wnukami. Uczy je miłości do ziemi i pracy. Drugim zamiłowaniem listonoszki jest gotowanie. Z własnych warzyw i owoców tworzy przetwory. Piecze ciasta, robi dżemy, ogórki kisi na zimę. Postawiła stary, tradycyjny piec kaflowy, taki jaki stał w kuchni gdy była mała. Na takim gotowała jej mama.
Pani Maria pocztę rozwozi skuterem. Jak sama mówi, jest już stary i zimą nie chce odpalić. Główna nagroda - skuter ufundowany przez firmę Black Duck s.c. trafi w doświadczone ręce. By na nią zagłosować, wystarczy wysłać SMS-a na nr 72355 (koszt jednego to 2,46 zł z VAT) wpisując prefiks listonosz.17
Zgłoś i głosuj
Jeśli też cenicie swoich listonoszy, możecie ich zgłosić do plebiscytu: Mój Listonosz 2014.
Jak? Wypełniając kupon zgłoszeniowy, który jest drukowany w ,,GL" codziennie, albo za pośrednictwem internetu.
TUTAJ MOŻESZ ZGŁOSIĆ LISTONOSZA
Jak głosować? Na trzy sposoby:
1. SMS-ami (np. listonosz.100, na numer 72 355) - koszt 2,46 z VAT. Jeden SMS oznacza dopisanie do konta doręczyciela 10 punktów.
TUTAJ ZNAJDZIESZ LISTĘ UCZESTNIKÓW Z NR DO GŁOSOWANIA
2. Za pośrednictwem strony: www.gazetalubuska.pl/listonosz, przez kliknięcie przycisku ,,Głosuj za". Jedno kliknięcie to jeden głos.
TUTAJ MOŻESZ ZAGŁOSOWAĆ I SPRAWDZIĆ WYNIKI
3. Za pośrednictwem kuponu właśnie - jeden kupon to 10 punktów na kandydaturę. Kupony można przesyłać na adres: al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra. Ale można też je przynieść do redakcji w Gorzowie, Zielonej Górze, Międzyrzeczu, Nowej Soli, Słubicach, Żaganiu i Żarach.
Zwycięzca głosowania SMS-owego odjedzie skuterem, który ufundowała firma Black Duck s.c. Ten, kto zajmie drugie miejsce dostanie 1.000 zł, trzecie - 500 zł. W tym roku po raz pierwszy nagradzać też będzie kapituła, w której zasiądą m.in. przedstawiciele Poczty. Wyróżnią trzech listonoszy, dzieląc między nich 2.000 zł. 10 najaktywniejszych głosujących Czytelników otrzyma miesięczną prenumeratę ,,GL".
Plebiscyt trwa do 23 września do 12.00.
REGULAMIN PLEBISCYTU
PARTNEREM PLEBISCYTU JEST POCZTA POLSKA
Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**
Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
