5/13
Styczeń 2018 r. Jeszcze kilka lat temu na Dziką Ochlę...
fot. archiwum GL

Morsy polubiły Dziką Ochlę. W niedzielę miłośnicy zimnych kąpieli spotkali się na zielonogórskim kąpielisku

Styczeń 2018 r. Jeszcze kilka lat temu na Dziką Ochlę przychodziło dosłownie kilka osób. Teraz co niedzielę można tu spotkać całą rzeszę miłośników zimnych kąpieli. którzy nie kryją swojego uzależnienia od lodowatej wody. Taka kąpiel to prawdziwa porcja endorfin i adrenaliny.

Polecamy wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!

6/13
W niedzielę, 25 lutego 2018 r., na plaży jeziora...
fot. archiwum GL

W samo południe na wilkowskiej plaży odbyła się nadspodziewanie wielka impreza - III Zlot Morsów

W niedzielę, 25 lutego 2018 r., na plaży jeziora Wilkowskiego w Wilkowie Świebodzińskim, trzecią edycję Zlotu Morsów urządzili sobie miłośnicy lodowatej kąpieli ze wszystkich stron zachodniej Polski - od Wrocławia, przez Nową Sól, Kożuchów, Zieloną Górę, Sulechów, Gubin, Sławę i Poznań, po Torzym, Drawsko i Szczecin. No i, oczywiście, nie zabrakło Morsów Świebodzin.

Oni to spędzili całe sobotnie popołudnie przy niemałej przerębli. - Jedni fachowcy wycinali zgrabne prostokąty lodu, inni wyciągali je na bok i i jakby coś z nich budowali (pałac lodowy, może podium zwycięzców) - donosił na fejsbuku obserwujący ich poczynania regionalista Piotr Szarek. I zachęcał swoich znajomych: - Lód ma bezpieczną grubość kilkunastu centymetrów, warto jutro przyjść i z pomostu lub lodu obserwować nieco przerażające zabawy Morsów.

Dziełem Morsów i Foczek można było się zachwycać także w niedzielę, był to bardzo duży napis „MORSY” i serce na sercu, rozlokowane na lodowatej przestrzeni jeziora. Co cenne, nikt nie poważył się ich zniszczyć podczas nocnej ciemności...

Morsów i Foczek z odległych stron przybyło nadzwyczajnie wiele. Organizatorzy spodziewali się obecności nad jeziorem około 100 uczestników, tymczasem zabrakło miejsc na kartach do rejestracji i ręczników dla każdego amatora kąpieli, tak więc było wszystkich około trzystu. I Trzeba przyznać bawili się świetnie - tym bardziej, że organizacja imprezy była profesjonalna i wzorowa.

Polecamy wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!

7/13
W niedzielę, 21 stycznia 2018 r., w Sławie odbył się zlot...
fot. archiwum GL

Zlot morsów w Sławie. W lodowatej wodzie Jeziora Sławskiego zanurzyło się ponad 130 osób

W niedzielę, 21 stycznia 2018 r., w Sławie odbył się zlot morsów. Na plaży zameldowało się ponad 130 miłośników lodowatych kąpieli z różnych miast woj. lubuskiego i nie tylko. Były też ich rodziny, znajomi i sławscy kibice morsowania. Najpierw zorganizowano rozgrzewkę, potem była kąpiel, a po wszystkim ciepłe napoje, kiełbaski i inne przysmaki. Zobaczcie galerię zdjęć, które otrzymaliśmy dzięki uprzejmości gminaslawa.pl

Zobacz też: Morsy ze Skwierzyny pożegnały rok kąpielą w jez. Głębokie, Z toastami i szampanem!

Polecamy wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!

8/13
Kwiecień 2018 r. Dla jednych szaleństwo, dla innych coś...
fot. archiwum GL

Morsy lubią ekstremalne atrakcje. Jak zakończyły sezon? Przepłynęły Odrę wpław w Cigacicach

Kwiecień 2018 r. Dla jednych szaleństwo, dla innych coś naprawdę niesamowitego. Coś, co jest przygodą, o której nie można zapomnieć do końca życia. Nikt nie zabierze im tych emocji, tej dawki adrenaliny i przede wszystkim sporej dawki energii. Ponad 60 osób podjęło wyzwanie. Postanowiło przepłynąć Odrę wpław. Większość przyjechała do Cigacic po raz pierwszy. Pozostali wrócili jeszcze raz. Bo, jak podkreślają, za każdym razem jest podekscytowanie i chęć pokonania pewnych barier, słabości. - Ludzie chcą zmierzyć się ze sobą. Chcą poczuć adrenalinę. Ale także to przejaw pasji, chęci kontaktu z naturą i trochę do żywiołu. Jakby nie patrzeć jest to zmaganie się z rzeką. Ona zawsze może zaskoczyć, bo nie wiadomo gdzie nurt jest silniejszy, a gdzie słabszy - przyznał Grzegorz Blaut, organizator wydarzenia z Klubu Zielonogórskie Morsy SPOKO Tato. Grzegorz przepłynął Odrę już po raz trzeci, towarzyszyli mu synowie Iwan i Tomek. Wspólnie dodają, że za każdym razem to coś innego. Inne uczucie, inne doświadczenie. Ale zawsze to świetna przygoda.

Najstarszy mors, który przepłynął Odrę miał 69 lat, najmłodszy 9. Jak widać, morsowanie nie zna granic. Wszystko tak naprawdę zależy od nas. Naszej wewnętrznej siły, podejścia i wyobraźni. Na zaproszenie Grzegorz Blauta odpowiedziały morsy m.in. z Sulechowa, Kożuchowa, Nowej Soli, Zielonej Góry, Poznania, Wolsztyna, Dąbia czy Swarzędza.

Dla jednych niedzielne spotkanie było czymś naprawdę wyjątkowym, co na długo zapisze się w ich pamięci. A szczególnie dla pana Janusza z Wolsztyna. Postanowił spędzić tak swoje 62. urodziny. - Morsuję już od 5 lat. Ostatnio przepłynąłem Wartę w Poznaniu. Jak tylko przeczytałem, że mogę podjąć wyzwanie także w Cigacicach, od razu tu przyjechałem. Nie jest łatwo. Bo nurt jest silny, stan wody wysoki, ale wrażeń nie da się opisać. Czy powtórzyłbym to jeszcze raz? Oczywiście! Za rok zabieram większą ekipę w Wolsztyna i przyjeżdżamy zakończyć sezon właśnie tutaj - dodał solenizant.

Polecamy wideo: Polska oszalała na punkcie morsowania!

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Beniaminek z Bytomia Odrz. nie przeląkł się Stilonu. Wywiózł z Gorzowa jeden punkt

Beniaminek z Bytomia Odrz. nie przeląkł się Stilonu. Wywiózł z Gorzowa jeden punkt

Piotr Prorasiewicz przed derbami: Nie jesteśmy faworytami meczu ze Stalą

Piotr Prorasiewicz przed derbami: Nie jesteśmy faworytami meczu ze Stalą

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Zobacz również

"Para – buch, koła – w ruch!" Parada Parowozów przyciągnęła tłumy!

"Para – buch, koła – w ruch!" Parada Parowozów przyciągnęła tłumy!

Bieg z falgą w Żaganiu 2024! Parkrun w pałacowym parku!

Bieg z falgą w Żaganiu 2024! Parkrun w pałacowym parku!