Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsy mrozu się nie boją

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
- Kąpiele w rzece to taki nasz rytuał, pewnego rodzaju modlitwa – mówią nowosolskie morsy.
- Kąpiele w rzece to taki nasz rytuał, pewnego rodzaju modlitwa – mówią nowosolskie morsy. Fot. Filip Pobihuszka
Sobota i niedziela - godzina 10.00 oraz środa - godzina 15.15. Te terminy od lat nadają tygodniowy rytm nowosolskim morsom. I to niezależnie od temperatury. Grupka odważnych pływaków w zimowych kąpielach widzi rekreację i… sposób na życie.

Zazwyczaj jest ich piątka, teraz wyjątkowo kąpią się w czwórkę. Liderem grupy jest niewątpliwie Zdzisław Rychta, który morsem jest już od 15 lat. Co skłoniło go to takiego stylu życia? - Zafascynowała mnie historia Amundsena, który za młodu był bardzo chorowitym dzieciakiem. W pewnym okresach wróżono mu zaledwie pół roku życia. Ale pewnego razu szkutnik pracujący w stoczni jego ojca poradził mu, żeby kąpał się w przeręblu. To mu uratowało życie i pozwoliło zdobyć biegun - opowiada Z. Rychta.

- Ja morsuję już trzeci rok - mówi Andrzej Hanisz. - Pierwszej zimy wykąpałem się 76 razy, drugi sezon to 70 razy, a teraz to 35 raz, jeśli chodzi o doznawanie tego efektu krioterapeutycznego, bo kąpiemy się przecież cały rok - dodaje. - Za namową kolegów dołączyłem do nich w listopadzie - mówi Roman Staruszniak. - Efekt jest niesamowity. Co roku chorowałem, byłem przeziębiony a teraz czuję się świetnie.

Każdy może zostać morsem. Od razu. Niepotrzebne są specjalne treningi czy przygotowania. Nowosolscy miłośnicy kąpieli w lodowatej wodzie przekonują, że jedyną barierą, jaką trzeba pokonać by do nich dołączyć, jest bariera psychologiczna. - My robimy tak, że wchodzimy do wody raz, potem krótka przerwa i drugi raz. Przy każdej kąpieli wejście trwa około dwóch minut, czasami trzech. Przy takiej temperaturze nie ma co przedłużać. Raz przy dłuższej kąpieli faktycznie źle się poczułem - mówi A. Hanisz.

Trzeba zwalczyć w sobie lęk przed zimnem, który później okazuje się nieuzasadniony. Jednak pierwszej kąpieli należy zawsze zażywać pod okiem doświadczonego morsa. - Jest to przełamanie jakiejś bariery, za pierwszym razem trzeba zdobyć się na odwagę, trzeba mieć zdolność przekonania samego siebie. Potem jest już tylko łatwiej - przekonuje A. Hanisz.

- Przy moim pierwszym zanurzeniu byłem zdumiony, bo zacząłem dotykać własnego ciała, a jego nie było - śmieje się. - Zupełnie jakbym był w zbroi. Zresztą, za każdym razem te doznania są inne. Inaczej czułem się w moim pierwszym sezonie, inaczej czuję się teraz, choć nie da się ukryć, że z biegiem czasu jest to mniej zróżnicowane - dodaje. - Nie wiem jak opisać te wrażenia przy pierwszym wejściu. To na pewno nie jest ból. Każdy musi sam to przeżyć, osobiście przekonać się jak to jest. To jest po prostu niesamowite - mówi R. Staruszniak.

Morsy twierdzą też, że kąpiele w lodowatej wodzie mogą w pewnym sensie uzależnić. Do tej pory nie spotkali się z kimś, kto po spróbowaniu chciałby zrezygnować. Według morsów kąpiele w lodowatej wodzi wpływają pozytywnie na całe ciało, bez wyjątku. Badania lekarskie, jakie przeprowadzał Z. Rychta wykazały, że jego organizm jest w kondycji dwudziestolatka. - Oczywiście trzeba robić to systematycznie, bo tylko wtedy jest widoczny efekt. Udrażniają się żyły, więc jest to świetne wyjście dla osób, które mają problemy z krążeniem, poza tym zwiększa się wydolność serca, płuc i całego organizmu. Nie wspominając o znacznej poprawie kondycji psychicznej. To też świetny sposób na stres - dodaje Z. Rychta.

A. Hanisz prezentuje odrobinę filozoficznego podejścia do bycia morsem. - Jest to też medytacja, ponieważ jak jesteś w wodzie, to nie możesz myśleć o niczym innym. Jeśli ktoś ma jakieś złe stany psychiczne, to na pewno taka kąpiel pomaga. Po prostu nie ma możliwości, żeby mieć stres w tym momencie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska