Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Może okrągły stół?

Andrzej Flügel
Radość zielonogórzan. Czy będzie jeszcze okazja zobaczyć podobne obrazki?
Radość zielonogórzan. Czy będzie jeszcze okazja zobaczyć podobne obrazki? fot. Tomasz Gawałkiewicz
Nie ustaje wrzawa wokół trzecioligowej Lechii Zielona Góra. Jeśli nic się nie zmieni, klub zagra w dwóch ostatnich meczach i przestanie istnieć.

Przypomnijmy: klub nie ma pieniędzy na dalszą działalność i długi. Zawodnicy od pięciu miesięcy czekają na wypłatę. Nie dostali nic ze 100 tysięcy przekazanych przez miasto, gdyż poszły one za zadłużenie w ZUS-ie i Urzędzie Skarbowym.

Władze miasta stwierdziły, że skoro klub wydał wszystko na ZUS i Urząd Skarbowy to przekazał nieprawdę, bo w pisemnym rozliczeniu dotacji twierdził, że wszystko poszło na pensje zawodników, transport i koszty meczów u siebie. Prezydent zarządził kontrolę i zapowiedział wstrzymanie kolejnej transzy 50 tys złotych, którą miano przekazać w lipcu.

Prezydent dał żeby dograli
Obok tych wszystkich sporów nadal znakomicie spisują się piłkarze. W sobotę Lechia pokonała w Lubinie rezerwy Zagłębia. Zielonogórzanie przez 61 minut grali w dziesiątkę, a mimo tego wygrali z zespołem dla którego ta porażka może oznaczać spadek do czwartej ligi. Znów pokazali, że mają znakomitą wiosnę i już w przyszłym sezonie mogliby walczyć o coś więcej niż środek tabeli. Mogliby, ale do tego chyba nie dojdzie. Lechia pojechała do Lubina i dokończy sezon (także drugi zespół w czwartej lidze) dzięki 4.000 złotych, które przekazał prezydent.

Dyskusja w internecie

Co dalej? Nie wiadomo. Od kilku dni trwają spory wśród kibiców. Sądząc z dyskusji w internecie, to fanów futbolu w Zielonej Górze jest znacznie więcej niż by się mogło zdawać po obejrzeniu trybun na trzecioligowych meczach. Jak się rozkładają te opinie? Mniej więcej dwie trzecie dyskutantów uważa, że włodarze miasta, mimo iż nie są w żaden sposób winni upadku Lechii, powinni pomóc. Choćby w taki sposób, by w wyborach nowych władz wystawić tych, którzy mogą liczyć na ich poparcie, promować futbol wśród ludzi biznesu i czuwać, by klub działał na normalnych zasadach.

Wielu uważa, że winę za obecny stan ponoszą działacze. Przypominają nieudolność w pozyskiwaniu sponsorów, ,,dziwną" umowę z Górnikiem Zabrze i fakt, że tak naprawdę do tej pory nikt opinii publicznej nie wyjaśnił z jakim bilansem (nie tylko sportowym) wyszła z niej Lechia. Wielu dostrzegając błędy ze strony działaczy i słabość klubu, zauważa, że w takim mieście jak Zielona Góra, w którym co tydzień gania za piłką ponad dwa tysiące osób, nie może z dnia na dzień zniknąć ligowy zespół.

Może warto porozmawiać?

Co więc robić? Może zwołać ,,okrągły stół" z udziałem wszystkich tych, którym na ligowej drużynie w Zielonej Górze zależy? Można liczyć, że prezydent Janusz Kubicki jako, że zawsze deklarował się jako człowiek sportu, zechce patronować temu przedsięwzięciu. Warto obok obecnego zarządu Lechii zaprosić na takie spotkanie posła Czesława Fiedorowicza, byłego piłkarza, który karierę kończył właśnie w Lechii. Był dyrektorem wydziału w urzędzie, dziś jest członkiem sejmowej Komisji Kultury Fizycznej.

Zaproszenie powinno też trafić do posła BogusławaWontora, też członka owej komisji, który w zielonogórskim sporcie ma wiele do powiedzenia. Dobrze, by zechciał wziąć w nim udział Giulio Piantini, szef Arcobaleno, firmy która od dawna wspomaga Lechię. Trzeba też zaprosić ludzi biznesu, którzy kiedyś deklarowali swoją pomoc, ale z różnych przyczyn się wycofali. Może warto też zadbać o obecność byłego prezesa Wojciecha Szpakowskiego (chyba najlepszego szefa klubu w ostatnich latach), a także dyrektora i kierownika drużyny Lesława Lisowskiego? Za ich czasów były też kłopoty, ale zawsze potrafiono jakoś z nich wychodzić. To oczywiście tylko propozycja. Lista zaproszonych może być zupełnie inna.

Gdyby miało do takiego spot-kania dojść w sprawę musiałby zaangażować się prezydent. Tylko pod skrzydłami szefa miasta i w oparciu o autorytet urzędu byłaby na to szansa. Oczywiście trudno przewidzieć czy coś z tego wyjdzie. Skoro jednak Lechia jest pod ścianą, to czy może być jeszcze gorzej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska