Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MP w lekkoatletyce 2023. Zadyszka królowej sportu przed mistrzostwami świata

Jakub Guder
Jakub Guder
MP w lekkoatletyce Gorzów 2023
MP w lekkoatletyce Gorzów 2023 fot. Tomasz Kasjaniuk, PZLA / mat. prasowe
Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce - Gorzów 2023. Natalia Kaczmarek i Wojciech Nowicki na mistrzostwach Polski w Gorzowie potwierdzili, że będą walczyć o medal mistrzostw świata.

Nie jest dobrze z polską lekkoatletyką, a przynajmniej nie tak dobrze, jak jeszcze kilka lat temu. Starzy mistrzowie pomału odchodzą, na młodych wciąż musimy czekać - takie wnioski można wysnuć po 99. lekkoatletycznych mistrzostwach Polski, które od czwartku do soboty rozgrywane były w Gorzowie Wielkopolskim.

Gwiazdą mistrzostw była z pewnością Natalia Kaczmarek, dla której był to wyjątkowy start, bo przecież wychowała się w województwie lubuskim, a konkretniej w Drezdenku. W Gorzowie właściwie na jednej nodze wygrała rywalizację na 400m. Czas 51.86 jest daleki od tego, co biegała już w tym roku (49.48). Właśnie rywalizacja kobiet na jedno okrążenie jest najlepszym zwierciadłem problemów naszej królowej sportu. Jeszcze nie tak dawno w sztafecie trener Aleksander Matusiński - brzydko mówiąc - przebierał w zawodniczkach. Tymczasem na mistrzostwach Polski nie startowały: Małgorzata Hołub-Kowalik (spodziewa się dziecka), Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic (kontuzje), a także Anna Kiełbasińska, która zdecydowała się biegać 200m, ale zrezygnowała z finału na 200m z uwagi na uraz ścięgna Achillesa. Nie wiemy, co będzie z jej występem na mistrzostwach świata, które już 19 sierpnia zaczną się w Budapeszcie. Dodajmy, że drugie miejsce (52.63) na 400m zajęła doświadczona Marika Popowicz-Drapała, która jeszcze przed roku biegała tylko krótsze dystanse. Brąz dla wracającej po kontuzji Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej (52.84). Kaczmarek drugie złoto dołożyła na 200m, gdzie pobiła rekord życiowy (22.86), ale to był czwarty bieg w trzy dni i byłam już trochę zmęczona. Ten wynik daje mi sygnał, że mogę szybko zaczynać wyścigi na 400m. Wszystkie biegi biegam na maska. Poza tym nie wiem jak dziewczyny to robią, ale jak wystrzelili falstart, to byłam tak zestresowana, że myślałem, że padnę (śmiech). Myślę że mogłabym pobiec 22.70. To jednak nic nie daje na świecie, a mój wynik na 400m jest nieco wyżej - mówiła z uśmiechem Kaczmarek po finale na 200m. Zawodnikom nie pomagała aura, bo przez większość imprezy było dość mokro na bieżni. - Nie ma co narzekać na warunki - ripostowała nasza mistrzyni. - Faktycznie, było mokro, ale wiatr wiał w plecy całe 200 metrów. Ciężko o lepsze warunki - stwierdziła.

- Bardzo się cieszę, bo wystartowałam i zdobyłam dwa złota. Pokazałam, że szybkościowo też jestem dobrze przygotowana, ale myślę, że z tej dwusetki też można byłoby coś urwać.

Wysoką formę potwierdził Wojciech Nowicki, który aż cztery razy rzucił młotem ponad 79m i wydaje się, że na dziś jest właściwie jedynym naszym kandydatem do złota na MŚ. Ostatecznie wygrał z wynikiem 79.96. Co cieszy - obudził się Paweł Fajdek. 78.10 (srebro) to już przyzwoity wynik i pozwała myśleć o podium w Budapeszcie, ale Nowickiego trudno będzie przeskoczyć. Dodajmy, że Fajdek to pięciokrotny mistrz świata i chętnie dołożyłby do tego zbioru szóste złoto.

Długo rozkręcała się w konkursie rzutu młotem Anita Włodarczyk. Na półmetku zmagań była dopiero czwarta, ale w piątej próbie posłała młot za linię wyznaczającą w sektorze 70 metr. Uzyskała 70.91 i po pięciu latach przerwy wróciła na fotel mistrzyni Polski. Drugie miejsce zajęła Malwina Kopron, która rzuciła 70.54. Ciekawą walkę o brąz wygrała Aleksandra Śmiech – 69.26.
- To mój 10 tytuł mistrzyni Polki i z tego jestem najbardziej zadowolona. Wynik przeciętny. Powinnam rzucić zdecydowanie dalej, ale to nie był dzisiaj mój dzień. W tym roku było dużo dziewczyn, które przekroczyły 70 metrów, chociaż tutaj było trochę słabiej. Trzeba się jednak cieszyć, że jest zaplecze i za kilka lat będzie miał kto reprezentować Polskę w rzucie młotem - powiedziała Anita Włodarczyk. - Fajny, kameralny stadion. Publiczność dopisała. To pokazuje, że na takich stadionach też w Polsce można poczuć świetną atmosferę - zachwalała.

Dopiero piąte miejsce zajęła Ewa Różańska, która przed rokiem sensacyjnie została w Monachium wicemistrzynią Europy.
W sprintach na 100m swoją dominację potwierdzili Ewa Swoboda (11.08) i Dominik Kopeć (10.37), którzy musieli się jednak zmagać z deszczem i silnym wiatrem. W skoku o tyczce tytuł niespodziewanie zdobył Robert Sobera (5.61), mistrz Europy jeszcze z Amsterdamu (2016). Piotr Lisek był drugi, skacząc tylko 5.46. Trzecia lokata dla Pawła Wojciechowskiego (5.46).

W klasyfikacji medalowej najlepszy okazał się AZS UMCS Lublin, który w sumie zdobył aż 12 medali w tym pięć złotych (5-3-4). Drugie miejsce dla Podlasia Białystok, którego barwy od kilku miesięcy reprezentuje Kaczmarek (5-1-1). Trzecie miejsce - AZS AWF Katowice (3-2-2). Pierwsza trójka w klasyfikacji punktowej: 1. AZS AWF Warszawa 722; 2. AZS UMCS Lublin 665; 3. AZS AWF Katowice 443.5.

Niestety - w tym wszystkim wyników, które pozwalają myśleć o medalu w Budapeszcie, było nie tak wiele... Do mistrzostw zostały niecałe trzy tygodnie.

Robert Maćkowiak

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: MP w lekkoatletyce 2023. Zadyszka królowej sportu przed mistrzostwami świata - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska