Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na czym zależy zielonogórskim licealistom?

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
- Mam nadzieję, że dostanę się na medycynę do Wrocławia - mówi Ola Tyliszczak.
- Mam nadzieję, że dostanę się na medycynę do Wrocławia - mówi Ola Tyliszczak. Mariusz Kapała
- Nadzieja? Oczywiście, że ją mamy. Inaczej nie planowaliśmy swojej przyszłości - mówią pierwszoklasiści z I LO w Zielonej Górze. Na czym im najbardziej zależy? Na rodzinie. A praca? Dobrze płatna? Nie, ważniejsza jest dla nich atmosfera.

Miejsce nieważne - ważni ludzie

Kamil Solarewicz: - Nieważne miejsce, w jakim chcemy ułożyć sobie życie. Ważni są ludzie, jakich w przyszłości spotkamy. Mieszkam w Nowej Soli. Mogę w niej zostać, mogę przenieść się w inny region Polski. Bo za granicę raczej nie chciałbym wyjeżdżać. Kocham swój kraj. A mam nadzieję, że wyjedziemy z tego dołka, w którym jesteśmy. I dogonimy Europę.

Ola Pryczek: - Mam nadzieję, że nie będę musiała wyjeżdżać z Zielonej Góry. To dobre miejsce do życia. Jestem z nim związana. I chciałabym tu wrócić po studiach. I po prostu być dobrym człowiekiem.

Aurelia Kucharek: - Z nadzieją patrzę w przyszłość. Ale tego lepszego życia szukać będę za granicą. Tam jest po prostu łatwiej. Dlatego szlifuję swój angielski.

Zuzia Grzybowska: - Jestem optymistką, staram się w każdej sytuacji znaleźć światełko nadziei. Dlatego wierzę, że uda mi się zrealizować marzenia. A jedno z nich to zamieszkać w Nowej Zelandii. Już w dzieciństwie umówiłam się z bratem, że właśnie tam się przeprowadzimy. To piękny, zielony kraj. No i Hobbita tam kręcili….

Carmen Kowalik: - Przez osiem lat mieszkałam w Berlinie, teraz w Ochli. Wiele podróżowałam. Wiem, że nie ma co trzymać się jednego miejsca. Wszędzie można stworzyć sobie dom, o jakim marzymy. Wystarczy rodzina, która będzie z nami, w sensie dosłownym i przenośnym, oraz satysfakcjonująca nas praca.

Bartek Najbar: - Moja siostra studiuje medycynę w Niemczech. Może i ja wybiorę się za granicę. Myślę o Szwajcarii albo Szwecji (ale nie o północnej, bo tam jest depresyjnie).

Ola Tyliszczak: - Mam nadzieję, że dostanę się na medycynę do Wrocławia. To przyjazne i nowoczesne miasto. Brat tam studiuje i dużo mi opowiada. Teraz przez rok jest w Niemczech, wyjechał w ramach programu Erasmus. Finansowo lepiej sobie można poradzić za granicą. Biorę więc i wyjazd pod uwagę.

Ala Biegańska:. - Na studia wybieram się do Wrocławia. I nie myślę o wyjeździe za granicę. Wolę zostać u siebie. A wierzę, że mentalność Polaków się zmieni. Będzie lepiej…

Klaudia Dołęga i Karolina Klee: - Świat każe nam szybko dorastać, podejmować ważne decyzje. To chyba za wcześnie. Nie mamy konkretnych planów.

Moja rodzina - wzorem

K. Solarewicz: - Wiem, że może to zabrzmi górnolotnie, ale mam nadzieję, że moje życie w przyszłości będzie wyglądało, jak teraz mojej rodziny. Bo dużo w niej ciepła, miłości, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Trudno dziś, w tym zabieganym świecie, dbać o takie rzeczy. Ale ja naprawdę tego wszystkiego w swoim domu doświadczam. I świetnie też dogaduję się z moimi siostrami.

A. Kucharek: - Swoją przyszłą rodzinę trudno na razie mi określić. Czy znajdą się w niej dzieci? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że nie zawsze doceniamy to, jakie rodziny my mamy. Uświadomiłam to sobie, kiedy dwa lata temu wyprowadziła się domu moja starsza o osiem lat siostra. W dzieciństwie darłyśmy koty. Potem było już coraz lepiej. Kiedy jednak opuściła nasz dom, zrozumiałam, jak wiele dla mnie znaczyła. I choć teraz jest dalej ode mnie, czuję jej obecność i gotowość, że zawsze mi pomoże.

O. Pryczek: - Moja przyszłość? Mąż, dzieci i… pies. Nie będzie mi przeszkadzał tradycyjny podział ról. Mam nadzieję, że w mojej nowej rodzinie będę miała taka oparcie jak teraz w moich rodzicach. Mogę z nimi o wszystkim porozmawiać i wiem, że zawsze będą starali się mnie zrozumieć. A to jest przecież najważniejsze.

Z. Grzybowska: - Moja rodzina będzie mała. Raczej bez dzieci. Musiałabym się im poświęcać z całego serca. A nie wiem, czy byłabym w stanie. Chciałabym poświęcić swoje życie karierze zawodowej i zająć się poważnie onkologią.

C. Kowalik: - Jestem jedynaczką. Chciałabym mieć w przyszłości większą rodzinę; dwójkę, trójkę dzieci. Jedynaczce nie jest łatwo samej. Poza tym przy świątecznym stole powinno zasiadać więcej osób. Teraz moja rodzina rozproszona jest po Europie, a nawet świecie. I choć wiadomo, odległości dziś stają się mniejsze, kontakt znacznie łatwiejszy niż kilka czy kilkanaście lat temu, to jednak dobrze jest mieć najbliższych przy sobie.

A. Biegańska: - Chciałabym mieć dwójkę dzieci. Jedna pociecha to za mało. Poza tym smutno będzie jedynakowi, gdy rodziców zabraknie. Nie będzie miał wsparcia w bracie czy siostrze. Ja mam brata i on nigdy mnie nie zawiódł.

B. Najbar: - Będę chciał założyć rodzinę. Ale wątpię, że przed ukończeniem 30 lat. Wszystko zależy od kariery zawodowej, jak się ona ułoży. Nie będę miał nic przeciwko temu, żeby żona też zajęła się karierą zawodową. Ja będę pomagał w obowiązkach domowych. A dzieci? Zdecydujemy razem, ile będziemy chcieli mieć. Na pewno to duża odpowiedzialność, więc i ważna decyzja.

O. Tyliszczak: - Rodzina? Musi być duża. Czwórka dzieci. Mogą być bliźniaki. W mojej familii nie zabraknie też zwierząt, bo je uwielbiam. Poza tym taki pies mobilizuje do aktywne spędzania wolnego czasu. Chciałabym się realizować zarówno w roli żony, matki, jak i zawodowo. Mąż też powinien być ambitny i mieć swoje cele zawodowe

K. Dołęga: - Wiem, że nie dorównamy rodzicom. Na co dzień im tego nie mówimy. Ale są takie momenty, kiedy uświadamiamy sobie, jak bardzo są dla nas ważni. I jacy są niesamowici. Rodzina jest dla nas najważniejsza. Bo co z tego, że będziemy mieli dobrą pracę, fajny zespół i portfel pełen kasy, kiedy po powrocie do domu okaże się, że jest on pusty?

Praca to też nasze życie

Ola Pryczek: - Praca? Przede wszystkim zależałoby mi na dobrej atmosferze. Przecież w pracy spędzimy znaczą część naszego życia. Nie może być więc czymś, co będzie nas stresować.

B. Najbar: - Nie może zdominować naszego życia. Odpowiednie proporcje muszą być zachowane. I nie wyobrażam sobie przyszłości bez rodziny, dzieci… Mam nadzieję, że w przyszłości jako stomatolog uda mi się pogodzić zawodowe i rodzinne obowiązki.

Z. Grzybowska: - Praca musi przynosić satysfakcję. Jakże inaczej? Mamy w niej spędzić 30 lat! To kawał czasu. Musimy się więc w swojej firmie czuć dobrze. W przeciwnym wypadku wypalenie zawodowe gotowe. Wiem, że z pracą dziś nie jest najlepiej. Ale mam nadzieję, ze się to zmieni.

C. Kowalik: - Nie zależy my na tym, by pracować w jakieś wielkiej, słynnej firmie. Chodzi mi tylko o to, by móc się rozwijać, realizować swoją pasję. A są nią zwierzęta. Dlatego myślę o weterynarii.

A Biegańska: - Mam nadzieję, że będę mogła się rozwijać zawodowo i nie będę słyszeć: to zawody zarezerwowane dla mężczyzn. Myślę teraz o torakochirurgii. I właśnie o tej specjalności mówi się, że nie jest dla kobiet. Dlaczego? Wierzę, że to podejście się to zmieni.
Praca musi być stabilna, co nie znaczy, że bez wyzwań. Lubię ryzyko i podejmowanie ważnych decyzji. Musi być jednak dobry, zgrany zespół, by móc się w pełni realizować i z ochotą przekraczać próg…

K. Klee: - Nie wystarczy chcieć, nie wystarczy skończyć studiów, by znaleźć się w odpowiednim miejscu. Ważne jest, żeby w którymś momencie poczuć powołanie od czegoś.

K. Dołęga: - Żeby być lekarzem, nie wystarczy mieć wiedzę, umiejętności. Trzeba mieć dar, ciepło, po prostu być z ludźmi.

K. Klee: - Wiem, jak ciężko jest pogodzić karierę zawodową z życiem rodzinnym. Moja mama jest chirurgiem. Zrezygnowała jednak z pracy, by poświęcić się dzieciom. Wybrała nas, bo jesteśmy dla niej najważniejsi. Bardzo cenię ten jej wybór. I dziękuję. Mam nadzieję, że jest z nami szczęśliwa.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska