Wczoraj rano w sklepie spożywczym przy ul. Sikorskiego temperatura sięgała 30 stopni!
- Dla mnie to marnowanie pieniędzy. Przecież ktoś za to płaci! - denerwowała się wczoraj pani Anna z ul. Pluty (nie chciała nazwiska w gazecie, żeby nie mieć problemów). Sama pozakręcała kurki na kaloryferach, ale i tak ma w domu saunę: cały czas nagrzane są rury doprowadzające wodę do grzejników. - Najgorzej jest w łazience. Dwa potężne rurzyska są gorące jak w zimę! - zapewniała pani Anna.
To przez zimne noce
Blokiem naszej czytelniczki administruje spółdzielnia Metalowiec. - Cały czas mamy sezon grzewczy, bo zgodnie z prognozami jeszcze mogą przyjść chłody. Robimy to dla naszych lokatorów - tłumaczył wczoraj prezes Antoni Kaczmarek.
Tak samo jest we wszystkich innych gorzowskich spółdzielniach i Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. - Nie chcemy kończyć sezonu tylko po to, żeby za chwilę, jak temperatura spadnie, znowu go rozpoczynać. A prognozy mówią wyraźnie, że noce jeszcze mają być chłodne - usłyszeliśmy od Pawła Jakubowskiego, dyrektora ZGM.
Jednak wielu jego lokatorów i dzierżawców ma za dnia ten sam problem co pani Anna z ul. Pluty. Np. rano w sklepie spożywczym przy ul. Sikorskiego temperatura sięgała niemal 30 stopni, bo wszędzie idą rury CO!
Już zrezygnowali
Stacja meteo z ul. Sybiraków potwierdza, że od jutra ma być chłodniej. Jednak mnóstwo firm i placówek już zrezygnowało z ogrzewania. Zrobiło to m.in. przedszkole przy Taczaka, Zespół Szkół Sportowych, kilka liceów, banków, sklep Intermarche, firma Hydromel i wiele innych. Dowiedzieliśmy się, że wśród nich jest Urząd Miasta. - Musieliśmy to zrobić, bo mamy starą instalację i nie można zakręcać kaloryferów. Przez ostatnie cieplejsze dni ratowaliśmy się otwieraniem okien - przyznała ,,GL'' rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla.
Kiedy z ciepła zrezygnują spółdzielnie? Nie wiadomo, bo każda może sobie wybrać własny termin. Najpewniej zrobią to w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - Wystarczy faks i już zakręcamy kurek. Oczywiście w przenośni, bo wszystkim zarządza komputer - usłyszeliśmy od prezesa PEC Mariusza Erdmanna.
Udało się nam też wyjaśnić, kto płaci za tzw. gotowość (tak nazywa się utrzymywanie ogrzewania w pogotowiu, lecz nie chodzi opłatę za samo ciepło). Zawsze robią to odbiorcy, ale w formie specjalnej opłaty. Lokatorzy nie dokładają się do tego w przypadku wydłużenia sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?