Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na modernizację estakady poczekamy do... przyszłego roku

(mibur)
Kilkudziesięciometrowy fragment chodnika jest nieczynny od listopada ubiegłego roku. To spore utrudnienie dla okolicznych mieszkańców.
Kilkudziesięciometrowy fragment chodnika jest nieczynny od listopada ubiegłego roku. To spore utrudnienie dla okolicznych mieszkańców. fot. Marek Marcinkowski
Miasto ogrodziło fragment chodnika na ul. Lwowskiej i uznało, że… teren jest dobrze zabezpieczony. Szybkiej interwencji nie będzie. - Nie ma powodu do uruchamiania rezerwy budżetowej - tłumaczy magistrat. A ludzie chodzą po ulicy.

O zamkniętym dla pieszych chodniku pisaliśmy już kilka razy. Blokadę z jednej i drugiej strony ustawiono tu w listopadzie zeszłego roku.

Okazało się, że wsporniki, na których opiera się estakada, grożą zawaleniem. Od tamtej pory minęło osiem miesięcy, a blokada jak była, tak jest. Wściekli Czytelnicy wciąż dzwonią do redakcji z pytaniami i prośbami o szybką interwencję.

- Tego już wytrzymać się nie da! - denerwuje się pani Beata. - Mieszkam w okolicy i żeby dojść do sklepu, to naokoło muszę łazić. Jak długo mają jeszcze zamiar ograniczać ludziom dostęp do chodnika?! - pyta Czytelniczka i dodaje, że to skandal. - Osiem miesięcy?! To nie do pomyślenia!

W rozmowie z Markiem Starostą z biura prezydenta miasta, dowiedzieliśmy się, że roboty na ul. Lwowskiej ruszą najprędzej w... przyszłym roku. - To bardzo kosztowna inwestycja, i z tego względu wpiszemy ją w projekt budżetowy dopiero na następny rok - tłumaczy urzędnik.

Dlaczego tak późno? Skoro wsporniki zagrażają bezpieczeństwu ludzi, a w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się szkoła, to czy na remont nie wysupłałoby się pieniędzy z rezerwy budżetowej?

- Fragment chodnika, o którym mówimy jest zamknięty. Z tego względu nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców okolicy. To teren zabezpieczony, więc nie ma powodu do uruchamiania rezerwy budżetowej - odpowiada Starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska