Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na olszyńskim terminalu pracę może stracić nawet dwieście osób

Aleksandra Łuczyńska 0 68 363 44 60 [email protected]
W ubiegłym tygodniu na terminalu w Olszynie spotkali się przedstawiciele samorządów, firm, służb celnych i GDDKiA (fot. Aleksandra Łuczyńska)
W ubiegłym tygodniu na terminalu w Olszynie spotkali się przedstawiciele samorządów, firm, służb celnych i GDDKiA (fot. Aleksandra Łuczyńska)
Wszystko przez planowane na październik zmiany w organizacji ruchu na krajowej 18. W tej sprawie do lubuskiego wojewody trafiło pismo protestacyjne.

Jak już pisaliśmy, o zmianach związanych z terminalem przedstawiciele starostwa powiatowego, służb celnych oraz firm działających na terenie obiektu, dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu podczas spotkania z Przemysławem Hamerą, dyrektorem zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Okazało się wówczas, że w planach GDDKiA jest całkowite wyburzenie budynku, w którym obecnie znajduje się placówka służb granicznych oraz sklepy i siedziby wielu firm. Ponadto projekt zakłada także ograniczenie dojazdu do obiektu znajdującego się przy drodze krajowej nr 18.

Będą się bronić

- Nie wyobrażam sobie tego zupełnie - mówi oburzony żarski starosta, Marek Cieślak. - Jeśli już teraz chce się wprowadzać zmiany tylko po to, żeby przyzwyczajać kierowców do tego, że za parę lat tu będzie autostrada, to jakaś paranoja. Tylko ktoś naiwny mógłby sądzić, że ludzie, którzy tam pracują nie stracą pracy. Mowa jest o dwustu osobach, a do tego dochodzą jeszcze służby granicznych, których los na tym obiekcie również będzie niepewny.

Na wieść o zmianach zaprotestowali właściciele firm, agencji celnych, kantorów o sklepów, którzy prowadza swoje interesy na terenie dawnego przejścia.

Wczoraj w tej sprawie starosta spotkał się Andrzejem Markulakiem, kierownikiem zarządu drogowych przejść granicznych oraz z Markiem Kardaszem, przedstawicielem przedsiębiorców działających na olszyńskim terminalu. Panowie przynieśli ze sobą pismo protestacyjne adresowane do wojewody lubuskiego. - Już raz udało nam się obronić, to było przed wejściem w życie układu z Schengen - wspomina J. Markulak. - Mamy nadzieję, że i tym razem nasz protest będzie skuteczny. To nie do pomyślenia, żeby wprowadzać takie zmiany. Jest tyle innych rozwiązań. Po niemieckiej stronie nikt nie burzył przejść, tamtejsze obiekty do dziś sprawnie funkcjonują.

Czytaj też: Samorządy przejmą budynki i ziemię przy przejściach granicznych

Dojazd pośredni

- To tylko w Polsce jest możliwe. Cała Europa będzie się z nas śmiała - mówi M. Kardasz. - Terminal oddano do użytku zaledwie kilka lat temu, cała inwestycja kosztowała wiele milionów złotych. To są pieniądze skarbu państwa, czyli wszystkich obywateli, nie można pozwolić sobie na takie marnotrawstwo - tłumaczy.

Pod pismem do wojewody podpisało się kilkunastu przedsiębiorców oraz wójtowie gmin Tuplice, Trzebiel i Brody.

- Z tego co wiem pani wojewoda jest teraz na urlopie, ale na pewno list do niej dotrze - informuje. M. Cieślak. - Będziemy ostro walczyć o to, żeby terminal funkcjonował tak jak powinien - dodaje.

- Dojazd do terenów po byłym terminalu nie będzie odcięty. Chcemy zamknąć jedynie pewne relacje bezpośredniego dojazdu z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Pośredni, czyli już istniejący węzeł, będzie cały czas otwarty - zapewnia P. Hamera. - Do końca tego tygodnia powstanie projekt organizacji ruchu, w którym zawarte będę szczegółowe informacje na ten temat. Zanim zostanie zatwierdzony, na pewno będziemy go uzgadniać z żarskim starostą, komendą wojewódzką policji i strażą graniczną - dodaje.

Czytaj też: Przejścia graniczne na sprzedaż

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska