Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na polskich drogach codziennie dochodzi do wypadków z udziałem dzieci

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Najmłodsi są najczęściej ofiarami wypadków jako pasażerowie w samochodach, piesi i rowerzyści.
Najmłodsi są najczęściej ofiarami wypadków jako pasażerowie w samochodach, piesi i rowerzyści. fot. Archiwum
- Mateusz, ile ważysz? - pyta komisarz Piotr Wiśniewski. - 29 kilogramów - odpowiada dziecko. - Czy wiesz, ile będzie ważyć twoje ciało, gdyby uderzył w ciebie samochód jadący z prędkością 70 km na godzinę?

- Tyle ile słoń. Jeśli nie miałbyś zapiętych pasów, na pewno wyleciałbyś przez szybę - dopowiada policjant i pyta dalej: - Maciuś, dlaczego nie wolno przeszkadzać kierowcy? - pada kolejne pytanie.
- Bo można zrobić wypadek - odpowiada przedszkolak.
Wiśniewski: - Kto ma kask rowerowy w domu, ręka w górę. Pamiętajcie, że kask musicie zakładać też zjeżdżając na nartach i sankach. A czy wiecie, z ilu metrów będziecie widoczni, gdy założycie odblaski?
- Z czterech…
- Nie, z odległości 100 metrów. Kierowca was zobaczy i będzie mógł zwolnić, by zachować się bezpiecznie - przekonywał najmłodszych policjant.

Komisarz Piotr Wiśniewski i senator Henryk Maciej Woźniak, który jest też przewodniczącym senackiego zespołu bezpieczeństwa ruchu drogowego spotkali się z przedszkolakami i najmłodszymi uczniami podstawówki w Boleminie (gmina Deszczno). Starali się przekazać im jak najwięcej cennych rad. - Wybór szkoły nie jest przypadkowy, bo znajduje się ona przy ruchliwej drodze numer 22 - tłumaczy parlamentarzysta.
- Uczą się tu dzieci Bolemina i siedmiu okolicznych wsi. Dojeżdżają autobusami, przywożą ich rodzice, ale są też takie, które do szkoły przyjeżdżają na rowerach - mówi dyrektorka Agnieszka Stanisławska. - Musimy być czujni i uświadamiać je, na szczęście ostatnio nie było w pobliżu szkoły żadnego wypadku.
Jednak na polskich drogach codziennie dochodzi do 14 wypadków z udziałem dzieci. W każdym z nich przynajmniej jedna młoda osoba zostaje ranna. Niestety, co 40 wypadek kończy się śmiertelnie.
W ub. roku w naszym województwie na drogach zginęło troje dzieci, 74 zostały ranne. Statystyki w porównaniu do 2009 są trochę lepsze, ale to wciąż za mało. - Liczba ofiar spada właśnie dzięki takim spotkaniom i akcjom - uważa Grażyna Sętkowska, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych z Gorzowa.
Według Sętkowskiej najbardziej rozważne są najmłodsze dzieci. - Chłoną wszystkie uwagi starszych. Problem zaczyna się gdzieś od czwartej klasy, kiedy dzieci myślą, że są już najmądrzejsze - dodaje prezes stowarzyszenia.

Najmłodsi są najczęściej ofiarami wypadków jako pasażerowie w samochodach, piesi i rowerzyści. Stowarzyszenie, które m.in. udziela porad prawnych i pomaga walczyć o odszkodowanie, najwięcej przypadków z dziećmi odnotowuje tuż po wakacjach oraz w maju i czerwcu. Jednak zima jest kolejnym z niebezpiecznych okresów w roku. Szybko robi się ciemno, na drogach jest ślisko… Co zrobić, by ustrzec dzieci przed niebezpieczeństwem?
- Bardzo dużo zależy od rodziców i opiekunów. Po pierwsze, w towarzystwie dzieci musimy przestrzegać przepisów - twierdzi Sętkowska. - Jeśli przechodzimy przez pasy na czerwonym świetle i nie zapinamy pasów w aucie, dajemy bardzo zły przykład. Po drugie, to my musimy zachowywać się rozważnie na drodze. Zwalniać przed pasami, lub gdy widzimy bawiące się przy jezdni dzieci. Odblaski mogą pomóc w bezpieczeństwie, ale reszta zależy od nas.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska