MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na poprawne "r" trzeba poczekać

Redakcja
Jacek Habich pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Szprotawie. Sfotografowaliśmy go podczas rozmowy z sześcioletnim Krystianem Kostrzewą z Małomic.
Jacek Habich pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Szprotawie. Sfotografowaliśmy go podczas rozmowy z sześcioletnim Krystianem Kostrzewą z Małomic. fot. Sylwia Malcher-Nowak
Rozmowa z Jackiem Habichem, specjalistą neurologopedą ze Szprotawy.

- Czy to prawda, że co drugie dziecko ma jakąś wadę wymowy? - Nawet więcej. Od kilku lat wykonujemy badania przesiewowe w przedszkolach, u w wszystkich sześciolatków w trzech gminach - Małomicach, Niegosławicach i Szprotawie. Jeśli okazuje się, że 50 proc. badanych dzieci ma jakąś wadę, to jest to dobry wynik. Z reguły jest gorzej.

- Skąd takie fatalne wyniki? Czy kiedyś też tyle dzieci miało kłopoty z prawidłowym mówieniem, czy po prostu się o tym nie mówiło? - Na pewno mniej dzieci potrzebowało pomocy logopedy. Dziś jest ich więcej, m.in. z powodu, paradoksalnie, postępu medycyny. Potrafimy uratować dzieci, które kiedyś by nie przeżyły. I tak jak wcześniak może mieć kłopoty ze słuchem czy wzrokiem, tak samo z prawidłowym mówieniem.

- Inne powody? -Bombardujące nasze pociechy środki masowego przekazu. Te ostatnie zresztą są pełne bardzo niedbałego języka. Nawet bohaterowie współczesnych bajek dla dzieci mówią znacznie gorzej, niż np. Miś Uszatek. W telewizji przekaz informacji jest bardzo szybki, przez to system nerwowy dziecka jest mocno atakowany. Efekt? Pojawiają się kłopoty z mówieniem.

.

- Kiedy rodzic powinien zgłosić się do logopedy z dzieckiem? - Trudno tu mówić o jakiś granicach wieku. Nie można powiedzieć, że np. roczne dziecko powinno mówić pojedyncze wyrazy, w dwuletnie - całe zdania. Rozwój malca zawsze jest indywidualny i powinien go ocenić specjalista. Generalnie rodzic powinien wybrać się z maluchem do logopedy zawsze, gdy coś go niepokoi. Im szybciej, tym lepiej.

- Przypuśćmy, że trzylatek nie mówi jeszcze "r". Jest powód do niepokoju? - Jeśli ładnie składa zdania, ma bogate słownictwo, raczej bym się nie martwił. To jedna z trudniejszych głosek, wiec trzeba dziecku dać czas na to, by do niej dojrzało. Ale nie zaszkodzi zasięgnąć porady specjalisty, bo może się okazać, że nie mówi także głoski "l" i ma za krótkie wędzidełko.

- Czym, poza wadami wymowy u dzieci, zajmują się logopedzi? - To szeroka dziedzina. Są specjaliści, którzy zajmują się np. opóźnieniem w mowie. Bywa, że dziecko ma kilka lat i prawie nie mówi. A rodzice nie idą z nim do logopedy, bo wydaje im się, że skoro pociecha nie mówi, to nie ma na razie co korygować. To błąd. Są też specjaliści od zaburzeń emocjonalnych, np. mutyzmu. Dziecko nie mówi, choć umie. Trzeba znaleźć przyczynę. Są też tacy logopedzi, którzy pomagają osobom dorosłym, które straciły umiejętność mówienie np. po wylewach.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska