Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na przejażdżkę zabytkowym autosanem przyjechali do Gorzowa nawet ludzie z Poznania i Zielonej Góry! (wideo)

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Ekipa miłośników komunikacji miejskiej z Gorzowa, Poznania i Zielonej Góry na chwilę przed pięciogodzinną podróżą
Ekipa miłośników komunikacji miejskiej z Gorzowa, Poznania i Zielonej Góry na chwilę przed pięciogodzinną podróżą fot. Tomasz Rusek
To chyba najlepiej świadczy o tym, jakim cackiem jest stary autosan H9-35 z harmonijkowymi drzwiami. - To klasyk, historia na kółkach - mówili dziś miłośnicy komunikacji.

W pierwszy oficjalny objazd maszyna Gorzowskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej miała wyruszyć w sobotę o 12.00. Ale goście się spóźniali...

Szczególne znaczenie

Pierwsi przybyli fani autobusów i tramwajów z Gorzowa. - Po co z własnej woli tłuc się pięć godzin po podgorzowskich wsiach starym autobusem?! - dociekałem. - To jest pasja. Jak... zbieranie znaczków. Trzeba to poczuć, by zrozumieć - mówił mi Łukasz z Gorzowa, który w klubie jest dziesiąty rok.

Potem przyjechał Marcin i Maciek z Poznania. - Jechaliśmy do was pociągiem. Dopiero co wysiedliśmy. Potem, po 18.00, jak skończy się objazd, wsiadamy znowu do pociągu i wracamy. Po co to wszystko? Bo ten autosan jest wyjątkowy skali kraju. I być może jest jedynym zabytkowym modelem. Czego nam życzyć? Udanych zdjęć! - mówili zgodnie.

Wreszcie w ostatniej chwili stawili się też zielonogórzanie. - Musiałem tu być. Ten autobus to historia. Poza tym dla mnie ten konkretny model ma dla mnie szczególne znaczenie. Wiem, że został kupiony w Bolesławcu. A ja w Bolesławcu miałem babcię. I możliwe, że jako dzieciak jeździłem tym konkretnym egzemplarzem! - mówił nam Jacek z Zielonej Góry (prywatnie kierowca tamtejszego zakładu komunikacji i oczywiście członek zielonogórskiego klubu miłośników).

Odjazd!

Ostatecznie pełnoletnia już maszyna wytoczyła się na ulice kwadrans po 12.00. - Na wszystkich robi wrażenie. Ludzie do nas machają, robią sobie zdjęcia. Warto było go kupić - mówił o autosanie Paweł Kamyszek, szef gorzowskiego klubu. Marzy mu się odrestaurowanie (- No, odmalowanie i poprawienie kilku rzeczy - uściśla) pojazdu. - Tylko musimy zebrać pieniądze - dodaje.

Sobotni przejazd trwał około pięciu godzin! Pasażerowie dostali specjalne, okolicznościowe bilety, odbili je w oryginalnym kasowniku i ruszyli z Gorzowa, przez centrum i Zawarcie, do Brzozowca, Deszczna, Maszewa, Glinika, Orzelca, Bolemina, Kiełpina, Płonicy, Dzierżowa, Koszęcina, a potem przez Łagodzin wrócili do miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska