W pierwszy oficjalny objazd maszyna Gorzowskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej miała wyruszyć w sobotę o 12.00. Ale goście się spóźniali...
Szczególne znaczenie
Pierwsi przybyli fani autobusów i tramwajów z Gorzowa. - Po co z własnej woli tłuc się pięć godzin po podgorzowskich wsiach starym autobusem?! - dociekałem. - To jest pasja. Jak... zbieranie znaczków. Trzeba to poczuć, by zrozumieć - mówił mi Łukasz z Gorzowa, który w klubie jest dziesiąty rok.
Potem przyjechał Marcin i Maciek z Poznania. - Jechaliśmy do was pociągiem. Dopiero co wysiedliśmy. Potem, po 18.00, jak skończy się objazd, wsiadamy znowu do pociągu i wracamy. Po co to wszystko? Bo ten autosan jest wyjątkowy skali kraju. I być może jest jedynym zabytkowym modelem. Czego nam życzyć? Udanych zdjęć! - mówili zgodnie.
Wreszcie w ostatniej chwili stawili się też zielonogórzanie. - Musiałem tu być. Ten autobus to historia. Poza tym dla mnie ten konkretny model ma dla mnie szczególne znaczenie. Wiem, że został kupiony w Bolesławcu. A ja w Bolesławcu miałem babcię. I możliwe, że jako dzieciak jeździłem tym konkretnym egzemplarzem! - mówił nam Jacek z Zielonej Góry (prywatnie kierowca tamtejszego zakładu komunikacji i oczywiście członek zielonogórskiego klubu miłośników).
Odjazd!
Ostatecznie pełnoletnia już maszyna wytoczyła się na ulice kwadrans po 12.00. - Na wszystkich robi wrażenie. Ludzie do nas machają, robią sobie zdjęcia. Warto było go kupić - mówił o autosanie Paweł Kamyszek, szef gorzowskiego klubu. Marzy mu się odrestaurowanie (- No, odmalowanie i poprawienie kilku rzeczy - uściśla) pojazdu. - Tylko musimy zebrać pieniądze - dodaje.
Sobotni przejazd trwał około pięciu godzin! Pasażerowie dostali specjalne, okolicznościowe bilety, odbili je w oryginalnym kasowniku i ruszyli z Gorzowa, przez centrum i Zawarcie, do Brzozowca, Deszczna, Maszewa, Glinika, Orzelca, Bolemina, Kiełpina, Płonicy, Dzierżowa, Koszęcina, a potem przez Łagodzin wrócili do miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?