Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie bezdomnymi kotkami z Nietkowic zajmą się fachowcy. Ale one potrzebują domu

Danuta Kuleszyńska [email protected]
Nie pozwólmy umrzeć tym maluchom. Są ich w sumie cztery. Te, których nie ma na zdjęciu są niemal identyczne. Natomiast trzy dorosłe kotki mają białą sierść.
Nie pozwólmy umrzeć tym maluchom. Są ich w sumie cztery. Te, których nie ma na zdjęciu są niemal identyczne. Natomiast trzy dorosłe kotki mają białą sierść. Mariusz Kapała
- Mój Boże, jak się cieszę - tak Halina Paszkowska z Nietkowic w gminie Czerwieńsk zareagowała na wieść, że kotkami które od roku dokarmia zajmą się organizacje pomagające zwierzakom. Ale maluchy potrzebują domu. Jak go nie znajdą, mogą umrzeć z głodu.

W zeszłym tygodniu pisaliśmy o porzuconych kotach na posesji nr 89 w Nietkowicach. Od roku dokarmia je Halina Paszkowska, 76 - letnia mieszkanka wsi. Dlaczego to robi?

- Bo przeszłam Syberię i wiem co to głód i cierpienie. Mój tata dwa tygodnie umierał w stepie, a ja wiele razy głodowałam. Dziś nie mogłabym patrzeć jak cierpią i głodują te kocięta - opowiada ze łzami w oczach.

Kotów jest już 12. - I ciągle się rozmnażają - dodaje staruszka. - Jedna chyba znów się okociła, bo najpierw chodziła gruba, potem znikła na jakiś czas, a w piątek pojawiła się bardzo wychudzona.

O bezpańskich zwierzakach pani Halina informowała gminnych urzędników niejeden raz. Prosiła, by je wyłapać i wysterylizować. W lipcu dostała odpowiedź, że urząd nie może zająć się kotami, gdyż te mają... właściciela.

- Właścicielka nie odbiera naszych pism, policja ustala, gdzie się obecnie znajduje - informuje Tomasz Pietruszka z Urzędu Gminy i Miasta w Czerwieńsku. - Poza tym urzędy nie mają uprawnień do wyłapywania zwierząt.

Po naszym artykule losem porzuconych kotów zainteresował się Inspektorat Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i Straż Ochrony Zwierząt. W piątek do redakcji przyszli: Rafał Janek, szef Inspektoratu oraz Bartosz Krieger, szef SOZ. I podjęli konkretną decyzję.

- Pod koniec tygodnia wspólnie z TOZ i Inicjatywą dla Zwierząt wyłapiemy maluchy oraz dorosłe kotki. Zostaną one zbadane przez weterynarza, odrobaczone i wysterylizowane - mówi Bartosz Krieger.

- Będzie w tej sprawie prowadzone także postępowanie karne przeciwko ich właścicielce - dodaje Rafał Janek. - Na razie wiemy, że kobieta przebywa za granicą.

Niestety, wyłapanie i sterylizacja niczego jeszcze nie załatwia. Koty będą musiały wrócić do Nietkowic, gdyż ani TOZ ani SOZ nie mają możliwości zapewnienia im dalszej opieki.

Tymczasem już w październiku pani Halina wyjeżdża do Warszawy do córki. - I kto je będzie dokarmiał jak wyjadę? - martwi się staruszka. - One wszystkie umrą!

We wsi panuje znieczulica i nie ma chętnych do dokarmiania. Dlatego zwracamy się do Was drodzy Czytelnicy! Nieraz pokazaliście, że macie wielkie serca i przygarnialiście zwierzaki.

Spróbujmy raz jeszcze. Na kochający dom czekają cztery maluchy. Są naprawdę śliczne. I trzy dorosłe kotki. Wszystkie będą po sterylizacji. Z tym, że dorosłe samiczki są dzikie i najlepszym domem dla nich będzie duży ogród.

Kocury (3) będą musiały niestety jakoś sobie w Nietkowicach poradzić.

Zainteresowanych adopcją kociaków proszę o kontakt pod nr tel 0 608 694 947, lub mailem na adres: [email protected]

Czekam do czwartku włącznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska