Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na stole leżą resortowe funkcje, taki ministrów, a nawet stanowisko premiera...

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Partia Jarosława Kaczyńskiego musiałaby się ograniczyć i przesunąć na politycznej scenie, a to zawsze powoduje perturbacje.

Premier Mateusz Morawiecki zaprezentował w piątek tzw. Dekalog Polskich Spraw. Listę zadań, które chce zrealizować z nowo utworzonym rządem. To min. utrzymanie realizacji kluczowych inwestycji jak CPK czy budowa portu kontenerowego w Świnoujściu, szereg udogodnień dla przedsiębiorców i jeszcze wyższa płaca minimalna.

Część pomysłów zaczerpnął z programów ugrupowań opozycyjnych, część to autorskie projekty Prawa i Sprawiedliwości. Wszystkie brzmią szalenie atrakcyjnie, ale czy przekonają szeregowych posłów do zmiany klubowych barw? Piszę szeregowych, bo liderzy opozycyjnych ugrupowań są najczęściej zakładnikami swoich kampanijnych zapowiedzi i dawali twarz wulgarnej narracji przeciwników PiS. Tymczasem wszyscy pozostali mogą spokojnie rozważyć za i przeciw. Na przykład scenariusz, w którym w polskim parlamencie pojawia się nowa partia składająca się z posłów zdecydowanych poprzeć rząd i realizację proponowanych w dekalogu zadań. Ugrupowanie od początku swojego istnienia miałoby bardzo silną pozycję. Od głosów jego posłów będzie w końcu zależeć przyszłość koalicji. Poparcie Morawieckiego oznacza oczywiście wejście do rządu.

Na stole leżą resortowe funkcje, taki ministrów, a nawet stanowisko premiera. Nowa partia miałaby również narzędzia do budowy swoich struktur w terenie. Każdy poseł ma przecież swoich współpracowników, którzy budują jego polityczne zaplecze. Zaplecze, które najpewniej pozostaje otwarte na propozycje, a tych z pewnością by nie brakowało. Powyższy scenariusz byłby z pewnością z korzyścią dla realizacji dekalogu, ale w sposób oczywisty wywróciłby stolik, przy którym siedzą dziś politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Możemy się tylko domyślać jaki podniósłby by się rwetes i jaka presja byłaby wywierana na nowe środowisko. Pamiętna afera z „kałużą” na Śląsku, pozostałaby przy tej wolcie dziecięcą igraszką. Wyobraźcie sobie Państwo jaka byłaby reakcja lewicowo - liberalnych mediów i ich komentatorów. Nowe ugrupowanie byłoby nie na rękę nie tylko aspirującej do władzy opozycji. Paradoksalnie jego powstanie byłoby olbrzymim wyzwaniem dla PiSu. Partia Jarosława Kaczyńskiego musiałaby się ograniczyć i przesunąć na politycznej scenie, a to zawsze powoduje perturbacje. Czy opisany scenariusz to „political fiction”, a Mateusz Morawiecki podjął się niemożliwej do wykonania misji? Przekonamy się za tydzień.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska