Przeczytaj też: Jesteś brudny? To nie pojedziesz autobusem ani tramwajem
- Rano byłam jeszcze w łóżku, kiedy usłyszałam syreny karetek i wozów strażackich. Potem usłyszałam jakby wybuch, coś huknęło. Wyszłam na balkon i zobaczyłam jak palą się autobusy, było bardzo dużo dymu i ognia. Wyglądało groźnie - opowiada Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji), która mieszka w pobliżu PKS.
- Około 7.30 pracownicy wszczęli alarm, że pali się autobus na parkingu - mówi Józef Kuśnierzowski, kierownik zaplecza technicznego.- Wszyscy rzucili się gasić, wezwaliśmy straż pożarna. Ogień gasili dwie jednostki, przyjechała także cysterna. Pomimo wysiłków, ogień przeniósł się na zaparkowanych obok, po obu stronach płonącego autobusu neoplanie oraz autosanie. Żadnego wybuchu nie było, nawet paliwo w zbiornikach nie zostało naruszone. Gdyby wybuchło, skala zniszczeń byłaby znacznie większa. Jesteśmy bardzo wdzięczni strażakom za szybkie i sprawne ugaszenie pożaru - zaznacza.
Straty wynoszą ok. 250 tys. zł.
Więcej we wtorek 10 lipca, [w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej](http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120626/PRENUMERATOR/120339971)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?