Na życzenie

I komu by przeszkadzało, gdyby spełniły się wszystkie życzenia składane w pierwszych minutach nowego roku A jednak...
Gdybyśmy wszyscy zdrowi byli, nie mieliby z czego żyć lekarze i pielęgniarki. Szefowie firm farmaceutycznych popełniliby zbiorowe samobójstwo, a przedsiębiorcy pogrzebowi pomarli ze zgryzoty. Życzenie zdrowia jest więc samolubne, krzywdzące i nieodpowiedzialne.
Ze szczęściem jest podobnie. Zdobycie miejsca na dobrej uczelni oznacza, że konkurent nie dostał indeksu. Awans zawodowy że ktoś spadł ze stołka. Piękna żona budzi niezdrową zazdrość, a gospodarna niedosyt piękna. Poza tym życzenie jest niespełnialne, bo szczęścia nie można mieć. Szczęście się miewa.
Mieć można pieniądze. Szczęścia co prawda nie dają, ale spróbuj być szczęśliwy bez pieniędzy... Gdyby jednak wszyscy Polacy po noworocznych życzeniach obrośli nagle gotówką, sternicy polskiej gospodarki strzeliliby sobie w łeb. Na rynek wypłynęłyby miliony, gwałtownie wzrosłaby inflacja, banki nie miałyby komu pożyczać pieniędzy, nie starczyłoby im na odsetki od lokat i musiałyby ogłosić bankructwo. Też niedobrze.
Życzmy więc sobie jedynie trzy razy więcej zdrowia, cztery razy więcej szczęścia i przemnożenia złotówek przez pięć. I niechaj pal sześć! wyrówna się gdzie indziej.