Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzieja w terapii

Danuta Kuleszyńska
Choć Łukasz Kuczkowski najbardziej lubi bawić się sam z sobą, to jego mama ma nadzieję, że dzięki terapii któregoś dnia zacznie nawiązywać większy kontakt z rówieśnikami
Choć Łukasz Kuczkowski najbardziej lubi bawić się sam z sobą, to jego mama ma nadzieję, że dzięki terapii któregoś dnia zacznie nawiązywać większy kontakt z rówieśnikami fot. Mariusz Kapała
Dzięki pomocy życzliwych, rodzice stworzyli świetlicę dla dzieci z autyzmem

Martin słucha głośniej muzyki. Łukasz biega z komórką i nagrywa głosy. Wojtek siedzi na podłodze i układa klocki. A Mieszko spogląda na okno przez płytę CD, albo układa puzzle.

Chłopców łączy jedno: chorują na autyzm. Są zamknięci, niewiele mówią, żyją w swoim świecie. W gminie Brody takich dzieci jest czworo, w okolicach Lubska - troje. Do niedawna rodzice jeździli z nimi na terapię do Zielonej Góry. - Czasami na wyjazdy traciliśmy cały dzień, a zajęcia trwały 15 minut - wspomina Dorota Kuczkowska, mama Łukasza. - W końcu okazało się, że miejsca już nie ma.

Wymieniać doświadczenia
Rodzice sprawę wzięli w swoje ręce. - Bez fachowej pomocy dzieci skazane są na wegetację - dodaje Helena Kowalska-Krent.

- Dzięki terapii mój Mieszko zaczął coraz częściej nawiązywać kontakt ze światem zewnętrznym.
Zmiany zauważyła też Renata Kwiatkowska. - Kiedyś mój Wojtek tylko kręcił się wokół siebie, dziś chodzi do szkoły - mówi.

A Barbara Mermer, która do niedawna nie wiedziała o istnieniu Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym "Dalej razem", ma nadzieje, że jej Michał zacznie wychodzić ze swojego świata. Przy bibliotece w Brodach, dzięki życzliwości Małgorzaty Staniak, powstało koło rodziców dzieci autystycznych. - Bo my też musimy się spotykać, wymieniać doświadczenia - argumentuje R. Kwiatkowska. - Myślimy o powołaniu własnego stowarzyszenia.

W ich głowach narodził się też pomysł utworzenia świetlicy terapeutycznej. Pomocną dłoń podał wójt Zbigniew Wilkowiecki. Przekazał rodzicom wolne pomieszczenia w budynku ośrodka zdrowia.

Kocha swoją pracę

Trzy pokoje i zaplecze kuchenne. Meble i cały wystrój zorganizowali rodzice. - Powinno być jak w domu - dodaje H. Kowalska-Krent. - Ale nie byłoby tej świetlicy, gdyby nie Elżbieta Konopacka, nasza terapeutka.

E. Konopacka od lat pracuje w Gubinie w szkole specjalnej z dziećmi autystycznymi. Mimo ogromu zajęć zgodziła się czas poświęcić też dzieciom w Brodach. - Kocham swoją pracę. To moja pasja - mówi.

Na razie terapię prowadzi trzy razy w miesiącu w soboty. W ciągu tygodnia z dziećmi spotkają się wolontariuszki: Edyta Kuliszko, Ewa Kalinowska, Adrianna Jaworska i Dagmara Dżoga. Wszystkie mieszkają w gminie i są studentkami pedagogiki. - Mam nadzieję, że pomożemy tym chłopcom, a przy okazji same się czegoś nauczymy - mówi E. Kuliszko.

Pomoc dzieciom zadeklarowało przedszkole i szkoła, także gmina obiecała jakieś pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska