Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagroda dla Gesine Schwan

Beata Bielecka
Prof. Gesine Schwan ma na swoim koncie wiele nagród, m.in. imienia hrabiny Doenhoff za wkład w porozumienie między narodami. Jest też honorowym ambasadorem Słubic.
Prof. Gesine Schwan ma na swoim koncie wiele nagród, m.in. imienia hrabiny Doenhoff za wkład w porozumienie między narodami. Jest też honorowym ambasadorem Słubic. fot. Beata Bielecka
Dziś w Zielonej Górze podczas sesji sejmiku prof. Gesine Schwan zostanie uhonorowana "Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Lubuskiego" za wkład włożony w polsko-niemieckie pojednanie oraz podejmowanie usilnych i skutecznych działań na rzecz rozwoju Collegium Polonicum w Słubicach.

Uroczystość z udziałem zarządu województwa odbędzie się w Hotelu Amadeus. G. Schwan nazywana damą pogranicza przez dziewięć lat kierowała Europejskim Uniwersytetem Viadrina we Frankfurcie nad Odrą (opuściła uczelnię w ub. roku, bo przeszła na emeryturę).

Prof. Schwan zapytana przez nas wtedy, co uważa za największy sukces Viadriny powiedziała, że cieszy ją, że udało się stworzyć ,, jedną z najbardziej umiędzynarodowionych uczelni''. Na uniwersytecie studiuje młodzież z 70 krajów, jest też międzynarodowa kadra naukowa.

- Cieszy mnie też sukces marketingowy, bo Viadrina jest znana w wielu krajach - podkreślała. Jest dumna z faktu, że absolwentów uczelni spotykała nie tylko w Europie, ale też m.in. w Stanach Zjednoczonych. Absolwentami Viadriny jest wielu Polaków.

Doktorat z Kołakowskiego

Polska zawsze była bliska sercu G. Schwan. Już w czasach studenckich zaczęła uczyć się naszego języka. Na temat swojej pracy doktorskiej wybrała twórczość Kołakowskiego. Czytała jego dzieła w oryginale. Na początku udawało jej się przebrnąć przez najwyżej dziesięć stron. Ale się nie poddawała. Wróciła do nauki polskiego gdy objęła prezydenturę na Viadrinie. Gdy tylko wchodziła do pracy włączała polskie radio. Dzięki temu swobodnie mogła rozmawiać ze studentami.

Była dla nich wielkim autorytetem. Cenili to, co robi, podziwiali sposób, w jaki została wychowana. Opowiadała nam, że rodzice mieli na nią nadzwyczajny wpływ. Byli silnymi osobowościami.

- Pamiętam z dzieciństwa ich dyskusje przy obiedzie. Szczególnie zaangażowana była moja mama, która zawsze podkreślała, że mamy obowiązek naprawić to, co Niemcy robili sąsiadom w czasach nazistowskich. To była silna, w sensie psychicznym, delegacja- zadanie dla nas dzieci - mówiła. W ostatnim roku wojny jej rodzina ukrywała żydowską dziewczynkę.

Kandydatka na prezydenta

G. Schwan pracując naukowo zajmowała się głównie polityką i filozofią. Wykładała w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Jest członkiem socjaldemokratycznej SPD, pełnomocnikiem rządu ds. stosunków z Polską. Z ramienia tej partii dwukrotnie ubiegała się o urząd prezydenta kraju. Kilka lat temu wyszła za mąż (wcześniej była wdową) za Petera Eigena, założyciela Transparency International.

Gdy pytaliśmy ją niedawno, co jej zdaniem jest największą bolączką w kontaktach między Polakami i Niemcami mówiła, że " asymetria pamięci". - Dla Polaków bolesne jest myślenie o tym, że Niemcy mogą odciąć się od odpowiedzialności. Do tego nie można dopuścić, nawet jeżeli wina nie leży już w tym pokoleniu. Odpowiedzialność zostaje - tłumaczyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska