PIESTANSKE CAJKY – INVESTINTHEWEST ENEA GORZÓW WLKP. 64:77
- Kwarty: 20:17, 15:16, 13:25, 16:19.
- Piestanske Cajky: Mitrashinovikj 20 (2x3), Herminjard 12 (2x3), Jurcenkova 8, James 8, Moravcikova 6 oraz Stasova 10 (1x3), Vandlikova 0 i Tausova 0.
- InvestInTheWest Enea: Bibby 27 (3x3), Jakubiuk 14, Tsineke 14, Wentzel 14 (1x3), Jones 8 oraz Kuczyńska 0, Lebiecka 0, Pszczolarska 0, Śmiałek 0 i Steblecka 0.
Bój o drugie miejsce w grupie?
Fachowcy twierdzą, że faworytem grupy B EuroCup Women jest hiszpański Spar Girona, więc słowacko-polski pojedynek w pięknie położonych Pieszczanach (Białe Karpaty, gorące źródła, termalne baseny!) miał ustawić rywalizację o drugie miejsce, również premiowane awansem do fazy play off. Zwycięsko wyszły z tej próby gorzowianki, choć znaczącą przewagę wypracowały sobie dopiero w drugiej części spotkania. Ale po kolei.
Na europejskich boiskach obowiązują inne przepisy kadrowe niż w polskiej ekstraklasie, więc trener AZS AJP Dariusz Maciejewski mógł wystawić optymalną „piątkę”, z zaledwie jedną Polką w składzie. Była nią kapitan drużyny Anną Jakubiuk.
Pierwsza połowa dla gospodyń
Mimo takiego ustawienia, akademiczki długo nie potrafiły złapać właściwego rytmu gry. Co prawda prowadziły 1:6 w 3 i 3:8 w 4 min, lecz potem zupełnie nie umiały sobie poradzić z dynamicznymi wejściami pod kosz rozgrywających „Czajek” – Ke’Shunan James i Radki Stasovej. Na dodatek Stephanie Jones zaczęła przegrywać walkę pod obydwiema tablicami z najwyższymi na parkiecie Anną Jurcenkovą i Alicą Moravcikovą, więc w 9 min na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 20:15 dla gospodyń.
Pod koniec drugiej kwarty, w 17 min, miejscowe powiększyły swą przewagę do 6 „oczek” (33:27). Dopiero „trójka” Nory Wentzel kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną pozwoliła przyjezdnym zejść na przerwę z nieznaczną, 2-punktową stratą (35:33).
Nokaut w trzeciej kwarcie
Po zmianie stron boiska stała się rzecz niewiarygodna. Gorzowianki opanowały drżenie rąk, zaczęły trafiać niemal z każdej pozycji, a na dodatek co chwilę dziurawiły kosz Słowaczek po przechwytach piłki w obronie. Okres między 24 a 29 min wygrały… aż 12:0 (!), doprowadzając od stanu 43:42 do 43:54. To był prawdziwy nokaut, po którym podopieczne trenera Petera Jankovicia już się nie podniosły.
Żelazna defensywa oraz wielka swoboda w ataku owocowała w kolejnych minutach dalszym powiększaniem przewagi przyjezdnych. W 36 min prowadziły rekordową w całym pojedynku różnicą 25 punktów (52:75). Dopiero wejście na boisko wszystkich rezerwowych polskiej drużyny pozwoliło gospodyniom zmniejszyć w końcówce straty do 13 „oczek”. Wygrana akademiczek nie była jednak ani przez chwilę zagrożona.
Wracają do ligi
Po powrocie ze Słowacji gorzowianki już w sobotę (14 października) rozegrają kolejne ligowe spotkanie. W drugiej serii pojedynków podejmą o godz. 18.00 w hali AJP przy ul. Chopina MKS Pruszków. Trudno sobie wyobrazić inny rezultat tego meczu, aniżeli wysoką wygraną akademiczek, gdyż zespół z Pruszkowa przegrał na inaugurację Orlen Basket Ligi Kobiet z MB Zagłębiem w Sosnowcu aż 55:90.
Czytaj również:
Michał Kugler: Gorzów przyciąga koszykarki. Marzymy o kolejnym medalu
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?