Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi żołnierze w Afganistanie: Medyczny śmigłowiec przyleciał na czas

Bogumiła Piekut (dab)
Pozorant został przewieziony do szpitala amerykańskim śmigłowcem medycznym.
Pozorant został przewieziony do szpitala amerykańskim śmigłowcem medycznym. PKW Afganistan
W bazie w Ghazni Polacy razem z afgańskimi policjantami trenowali ewakuację medyczną.

Scenariusz ćwiczenia zakładał, że afgański patrol został zaatakowany przez rebeliantów. Jeden z policjantów został ciężko ranny i wymagał natychmiastowej pomocy lekarskiej. Zadaniem pozostałych policjantów z patrolu było udzielenie rannemu pierwszej pomocy lekarskiej, przygotowanie do transportu oraz wezwanie śmigłowca ewakuacji medycznej.

W kursie, który zorganizowany został w bazie Ghazni, uczestniczyło 13 policjantów z Ajiristanu, Zana-Khanu, Rashidanu i z Malistanu. Jak podkreśla cywilny doradca ds. zgrupowania zespołów szkoleniowych Krzysztof Wójcik umiejętność wezwania przez afgańskich policjantów śmigłowców medycznych jest niezwykle istotna, szczególnie w tych rejonach, gdzie nie ma zbyt dużej ilości wojsk koalicyjnych oraz w tych dystryktach, które nie posiadają rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej.

- Poza tym, ta umiejętność to podstawa przy współdziałaniu. Nasze szkolenie Afgańskich Sił Bezpieczeństwa, to nie tylko nauka strzelania i prowadzenia operacji. To także nauka udzielania pomocy medycznej, przy wykorzystaniu dostępnego sprzętu. A teraz tym sprzętem są śmigłowce ewakuacji medycznej, stacjonujące praktycznie w każdej większej bazie sił koalicyjnych na terenie całego Afganistanu - mówi Wójcik.

Wezwanie w języku Dari

Ćwiczenia na lądowisku śmigłowców poprzedziły krótkie zajęcia, których celem było przypomnienie w teorii wcześniej ćwiczonych procedur wzywania śmigłowców ewakuacji medycznej oraz zasad udzielania pierwszej pomocy lekarskiej poszkodowanym. Po dwóch godzinach teorii, rozpoczął się prawdziwy sprawdzian. Bez pomocy polskich instruktorów afgańscy policjanci podjęli próbę ratowania życia i zdrowia swojego poszkodowanego kolegi.

W czasie, gdy jedna grupa szkolonych Afgańczyków wypełniała informowała na bieżąco o sytuacji swoje dowództwo, pozostali ubezpieczali miejsce zdarzenia, udzielali poszkodowanemu pomocy lekarskiej i przygotowywali lądowisko do przyziemienia śmigłowca. Pół godziny po rozpoczęciu akcji w wyznaczonym miejscu wylądował śmigłowiec Black Hawk. Afgańscy policjanci oddali poszkodowanego kolegę pod opiekę specjalistów z amerykańskiej grupy ewakuacji medycznej, która stacjonuje w bazie Ghazni.

Odlot śmigłowca z rannym afgańskim policjantem był sygnałem do zakończenia ćwiczeń i jego omówienia.

- Dużą trudnością podczas takich akcji, co potwierdziło to ćwiczenie, jest brak na wyposażeniu pododdziałów afgańskich odpowiednich środków łączności oraz niewystarczająca liczba żołnierzy i policjantów, którzy byliby w stanie prowadzić korespondencję w języku angielskim - mówi Wójcik.

Zapotrzebowanie na śmigłowce medyczne Afgańczycy wypełniają w języku Dari. Taki formularz zostaje wysłany do kwatery policji, a stamtąd dopiero do sztabu wojsk koalicyjnych, gdzie zapada decyzja o wysłaniu w rejon zdarzenia śmigłowców ewakuacji medycznej. Jak podkreślają szkolący Afgańczyków żołnierze, to dodatkowe ogniwo, przez które wydłuża się procedura na pewno kiedyś zostanie wyeliminowane, ale póki co jest niezbędne.

Policjanci robią postępy

Procedura wezwania śmigłowców przez żołnierzy sił koalicyjnych zazwyczaj jest krótsza. Trwa kilka do kilkunastu minut. W trakcie ćwiczeń Afgańczykom zajęło to ponad godzinę. - Ćwicząc z Afgańczykami widać postępy. Podczas pierwszego tego typu ćwiczenia wezwanie pomocy medycznej zajmowało im ponad półtora godziny. Niektóre ćwiczące zespoły są w stanie skrócić ten czas do godziny - mówi Krzysztof Wójcik.

Podsumowując szkolenie żołnierze odpowiedzialni za szkolenie afgańskich policjantów podkreślają, że choć procedura do skomplikowanych nie należy, to jednak przy niedostatecznym wyszkoleniu mogą pojawiać się błędy, które spowodują, że pomoc nie dotrze na czas. Błędy najczęściej pojawiają się na etapie tłumaczenia formularza z Dari na angielski. Błąd popełniony przez tłumacza podczas tych ćwiczeń, w rzeczywistości skutkowałby wysłaniem śmigłowców w inny rejon niż ten, gdzie został zaatakowany patrol.

Jak podkreślają polscy żołnierze z zespołu doradczo-łącznikowego zajmującego się szkoleniem afgańskiej policji, kolejne zaplanowane treningi utrwalające procedurę wzywania śmigłowca ewakuacji medycznej pozwolą wkrótce wyeliminować większość błędów popełnianych przez afgańskich policjantów.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska