Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi żołnierze w Afganistanie: Ramię w ramię z Afgańczykami

Paweł Ludwin (dab)
Polacy szkolą afgańskich policjantów.
Polacy szkolą afgańskich policjantów. PKW Afganistan
Praca z afgańską policją z dystryktu Moqor to główne zadanie 5 POMLT, czyli Operacyjnego Zespołu Doradczo-Łącznikowego ds. Policji, stacjonującego w bazie Warrior, na południu prowincji Ghazni.

Dowódcą zespołu jest por. Marcin Święcicki. W czasie ostatnich pięciu miesięcy dobrze poznał mocne i słabe strony policjantów z Moqoru. - Zdecydowanym atutem funkcjonariuszy jest doświadczony komendant, który sprawnie kieruje swoimi ludźmi - twierdzi.

Płk Barakatullah Rasaly od ponad czterech lat jest komendantem tutejszej policji. Wcześniej pracował m.in. w afgańskiej straży granicznej (Border Police) oraz w sztabie afgańskiej policji w Ghazni. Szkolenie afgańskich policjantów nie jest prostym zadaniem. Żołnierze POMLT odwiedzają swoich podopiecznych kilka razy w tygodniu. Razem z nimi wykonują zadania, bądź też prowadzą ćwiczenia i szlifują ich umiejętności.

Uczą policjantów podstaw ich fachu

Polacy szkolą afgańskich policjantów.
(fot. PKW Afganistan)

W czasie jednej zmiany konieczne jest przełamanie bariery kulturowej oraz poznanie możliwości podopiecznych, gdyż od tego zależy bezpieczeństwo naszych żołnierzy. Polacy muszą pokazać Afgańczykom podstawy pracy policyjnej. Chociaż polski nadzór nad policjantami w Moqurze trwa już od VI zmiany, zagrożenia w rejonie ciągle się zmieniają, co z kolei utrudnia utrzymanie bezpieczeństwa.

- W swojej działalności skupiamy się na działaniach stabilizujących - przedstawia sytuację jeden z instruktorów st. chor. Grzegorz Zadka. - Wykonujemy wspólne patrole i organizujemy tymczasowe posterunki kontroli. Czyli tak zwane temporary check point. Uczymy policjantów jak bezpiecznie sprawdzać pojazdy, tak żeby w przyszłości mogli robić to sami.

Przez cukierki dla dzieci do serc dorosłych

Największym wyzwaniem dla zespołu są operacje Cordon and Search (ang. Otocz i przeszukaj). Są przeprowadzane wspólnie z pododdziałami zgrupowania Bravi, skąłdającego się przede wszystkim z żołnierzy z Międzyrzecza. Szukają ukrytej broni, amunicji lub materiałów do konstrukcji improwizowanych ładunków wybuchowych, tzw. IED (Improvised Explosive Device). Podczas takich akcji plutony Bravo razem z zespołem OMLT oraz afgańskim wojskiem otaczają podejrzane miejsce. - Wykonują tak zwany kordon zewnętrzny, po czym nasi żołnierze wspólnie z policjantami przeszukują wskazane miejsca - opisuje dowódca grupy ochrony sierż. Rafał Szumski.

Ze względu na różnice kulturowe każdy kontakt z ludnością lokalną powinien być przemyślany i wyważony. Tutaj uwidacznia się rola zespołu mentorskiego oraz tłumacza.

- Czasem wystarcza mały gest, Na przykład cukierki dla dzieci, żeby ocieplić klimat i przekonać mieszkańców, że nie mamy złych intencji - twierdzi dowódca POMLT.

Każdy kontakt z mieszkańcami to również wielkie wyzwanie dla policjantów, którzy muszą zaskarbić sobie zaufanie wśród mieszkańców podległych im regionów. Wszystkie wykonywane zadania służą zapewnieniu bezpieczeństwa dla miejscowej ludności. Ich najważniejszym celem jest usamodzielnienie sił afgańskich, które w niedalekiej przyszłości będą musiały wziąć ciężar odpowiedzialności za ochronę porządku w dystrykcie Moqur.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska