Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze drogi są wciąż jednymi z najniebezpieczniejszych w Polsce

Tomasz Nieciecki 0 95 722 57 72 [email protected]
Śmiertelnych wypadków na naszych drogach wciąż jest najwięcej w kraju. Na zdjęciu styczniowa kraksa w Dąbroszynie. Osobowy ford ślizgiem wyleciał z łuku drogi prosto pod autobus PKS. Zginął kierowca forda, dwie osoby zostały ciężko ranne.
Śmiertelnych wypadków na naszych drogach wciąż jest najwięcej w kraju. Na zdjęciu styczniowa kraksa w Dąbroszynie. Osobowy ford ślizgiem wyleciał z łuku drogi prosto pod autobus PKS. Zginął kierowca forda, dwie osoby zostały ciężko ranne. fot. Jakub Pikulik
Odsetek ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych w Lubuskiem jest wciąż największy w kraju. W tym roku na naszych drogach zginęło już 29 osób.

- To bardzo dużo - przyznawał dziś szef lubuskiej policji insp. Leszek Marzec na specjalnej konferencji prasowej w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie. Podkreślał jednak, że w analogicznym kwartale ubiegłego roku wypadków śmiertelnych było o dwa więcej. - Dla nas sukcesem jest już samo zatrzymanie tendencji wzrostowej - powiedział komendant.

Statystyki to nie wszystko

Jeszcze w ubiegłym roku Lubuskie było na szarym końcu policyjnych statystyk wypadkowych. Na 100 wypadków statystycznie było 22,5 ofiar śmiertelnych. To był jeden z najgorszych wyników w Polsce. - Teraz, po pierwszym kwartale, jesteśmy już bliżej średniej z wynikiem 15,3 - podkreślał insp. Marzec. Średnia krajowa wynosi 10,4. Najmniej ludzi ginie w Małopolsce i na Pomorzu - sześć osób na sto wypadków.

- Wie pan, statystyki statystykami, a ludzie i tak nie czują się na drogach bezpiecznie. To nie jest tylko wina policji, ale przede wszystkim nas, kierowców. Nie szanujemy życia swojego i innych, kompletnie nie liczymy się z pozostałymi użytkownikami dróg. To nasze największe grzechy. Żeby się to zmieniło, musi się zmienić nasza mentalność. Inaczej najsurowsze kary nie pomogą - komentował dziś Filip Zgirski, kierowca, którego zagadnęliśmy przed urzędem wojewódzkim.

Zmniejszyć liczbę śmiertelnych ofiar na naszych drogach ma specjalny zespół ds. bezpieczeństwa w ruchu drogowym powołany na początku roku przez wojewodę Helenę Hatkę. W jego skład wchodzą urzędnicy, policjanci i strażacy, a w posiedzeniach biorą udział nawet przedstawiciele firm ubezpieczeniowych. Są już konkretne ustalenia. - Raz w miesiącu będzie prowadzona akcja ,,Bezpieczna krajówka'' - wyliczała wojewoda.

Komendant ocenia drogi

Zespół wykona też m.in. opaski odblaskowe oraz inne podobne elementy, które trafią do dzieci i młodzieży szkolnej, jak również kamizelki dla rowerzystów. Powinny być gotowe już we wrześniu. W planach jest oznakowanie opaskami odblaskowymi przydrożnych drzew. Odbędzie się to w ramach akcji ,,Bezpieczne drogi'', którą drugi rok z rzędu prowadzimy na naszych łamach. - Szkoda wycinać wszystkich drzew, a dzięki odblaskom na pewno będzie bezpieczniej - mówiła wojewoda. Na razie trudno powiedzieć, kiedy dokładnie pojawią się te odblaski. Wszystko będzie zależeć od pieniędzy. Trwają rozmowy ze sponsorami.

Zespół ds. bezpieczeństwa w ruchu drogowym ma działać tak długo, jak będzie potrzeba. Zdaniem wojewody aż do momentu, kiedy wszystkie drogi zostaną wyremontowane i powstaną nowe - jak np. S 3.

Komendant Marzec ocenił jednak stan lubuskich dróg jako nie najgorszy. - Przyczynami wypadków są głównie nadmierna prędkość i jazda po przeciwnym pasie. To się praktycznie nie zmienia. Plagą są też nietrzeźwi kierowcy - mówił. Jego celem jest systematyczne zwiększanie etatów w drogówce. Spore sukcesy już są. W ubiegłym roku było ich 166, teraz jest już 228.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska