Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze służby ratunkowe nie lubią głupich żartów

Lucyna Makowska
Ratownicy żarskiego pogotowia w ciągu by wjeżdżają nawet 20-30 razy do interwencji, wiele z nich to ciężkie wypadki.
Ratownicy żarskiego pogotowia w ciągu by wjeżdżają nawet 20-30 razy do interwencji, wiele z nich to ciężkie wypadki.
Mieszkanka Żar wezwała policję by ktoś pomógł jej wnieść meble, nastolatek z Żagania chciał sprawdzić czy mundurowi namierzą jego telefon. Zgłosił, że zabił żonę

Kilka dni temu 54-letnia mieszkanka Żar wezwała policję do o awanturującego się męża, na miejscu okazało się, że potrzebowała pomocy przy wnoszeniu mebli... Postawiła na nogi policję - teraz odpowie za swój głupi żart. Podczas wyjaśniania powodu interwencji okazało się, że z byłym mężem dawno nie miała kontaktu, a całą historię wymyśliła, bo nikt inny nie przyszedł jej do głowy. Bezmyślność srogo będzie ją kosztowała. Policja już przygotowuje wniosek do sądu. - Zwykle każemy w takich przypadkach mandatami, za bezpodstawne wezwanie, ale gdy przyłapiemy ma takich praktykach kolejny raz, sprawa trafia do sądu - mówi Sylwia Rupieta z żarskiej policji.- A tak było w tym przypadku. Piątkowy alarm był kolejnym w przypadku 54-latki. Wcześniejsze kończyły się pouczeniami. Sąd może nałożyć na taką osobę nawet 5 tysięcy złotych grzywny, a najwyższy mandat, jaki może wystawić policjant to 500 zł. W zeszłym roku żarska policja skierowała do sądu aż 25 wniosków dotyczących bezpodstawnych wezwań funkcjonariuszy.

Postawił na nogi całą policję

Ludzie dzwonią z przedziwnymi sprawami, o interwencję prosi np. żona, której mąż nie chce oddać wypłaty, czy matka, której syn odmawia kupna piwa, są też dzieci bawiące się telefonami, pijani i młodzież popisująca się przed rówieśnikami. Sylwii Woroniec, rzeczniczce żagańskiej policji w pamięci utkwiła akcja poszukiwania mężczyzny, który zadzwonił z informacją, że właśnie zabił swoją żonę. Po czym szybko się rozłączył. Był późny wieczór, dyżurny potraktował sygnał bardzo poważnie. - Zaczęliśmy poszukiwania, ściągnęliśmy policjantów, którzy w tym czasie mieli wolne, zaangażowaliśmy również służby techniczne z komendy w Gorzowie - opowiada S. Woroniec.- Po trwających kilka godzin poszukiwaniach namierzyliśmy telefon, z którego dzwoniono i jego właściciela. Nastolatek chciał sprawdzić czy jesteśmy w stanie namierzyć osobę dzwoniącą z telefonu na kartę.

Fałszywe alarmy to ich chleb powszedni

Głuche telefony stawiające na równe nogi służby alarmowe, głupie żarty, to chleb codzienny dyżurnych straży pożarnej. - Czasem pytają o braki w dopływie prądu, czy gazu, ale zdarza się, że zawiadamiają o pożarach w odległych miejscowościach powiatu. Pędzimy tam, a na miejscu okazuje się, że nic takiego się nie zdarzyło - mówi Paweł Hryniewicz, rzecznik PSP w Żarach. Na 1800 interwencji w ubiegłym roku 46 to fałszywe alarmy z tego 10 zainteresowano policję. Wszystkie rozmowy są rejestrowane i łatwo namierzyć dzwoniącego. - Koszty takiego wyjazdu są niewielkie, ale w tym czasie ktoś może faktycznie potrzebować pomocy- zauważa P. Hryniewicz. Na 999, alarmowy pogotowia, żarty zdarzają się rzadziej. - Zdarza się, że traktują nas jak informator, dzwonią pytając o godziny przyjęć lekarzy, nie potrafią znaleźć telefonu do pogotowia gazowego czy energetycznego. Czasem pytają o kontakt do wodociągów - mówi Czesława Ekstowicz z Pogotowia Żarskiego. - Nie zważają na fakt, że blokują tym linie alarmowe. W tym czasie ktoś inny może pilnie potrzebować naszej pomocy. W przypadku zgłoszenia o zagrożeniu życia cenne są sekundy. Jeden głupi żart i ktoś może nie otrzymać na czas pomocy… Bezpodstawne wezwania służb ratunkowych powinny być przykładnie karane, by żartownisiom, pragnącym się zabawić, wybić z głowy podobne żarty. Nam pozostaje odwoływać się do zdrowego rozsądku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska