Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nazwy stacji w Głogowie zostaną bez zmian

Anna Białęcka
- Sądzę, że to PKP powinno pokryć koszty wymiany tablic z nieaktualnymi nazwami - mówi Michał Frąckowiak.
- Sądzę, że to PKP powinno pokryć koszty wymiany tablic z nieaktualnymi nazwami - mówi Michał Frąckowiak. Anna Białęcka
Głogowski radny Michał Frąckowiak chciał, aby nazwy stacji były zgodne z prawdą. Ale odpuścił, bo zmiana tabliczek w Krzepowie i Wróblinie to zbyt duży koszt dla gminy.

Krzepów i Wróblin Głogowski, to już od dawna nie samodzielne wsie, ale tereny Głogowa. Wciąż jednak na stacjach kolejowych podróżny widzi tablice z nazwami wsi. To ewidentne wprowadzanie w błąd pasażerów pociągów PKP.

- Po raz pierwszy wystąpiłem o dostosowanie ich do rzeczywistości sześć lat temu, w poprzedniej kadencji - mówi radny miejski Michał Frąckowiak. - Złożyłem wniosek do prezydenta Głogowa.

Sprawa jednak utknęła gdzieś po drodze i żadnych zmian nie było, a radny nie otrzymał konkretnej odpowiedzi na interpelację. Michał Frąckowiak postanowił powrócić do sprawy uporządkowania nazewnictwa w tym roku. - W czerwcu tego roku złożyłem wniosek do pana prezydenta Jana Zubowskiego w sprawie zmiany nazwy stacji kolejowych Krzepów oraz Wróblin Głogowski - mówi. - Zaproponowałem nazwy Głogów - Krzepów oraz Głogów - Wróblin Głogowski.

Prezydent zwrócił się do PKP w tej sprawie, jako gospodarza stacji i dworców. - Na początku października dostałem informację, że ze względu mój wniosek trwają rozmowy z PKP w sprawie ustalenia kosztów wymiany tablic na dworcach - wyjaśnia radny.

Te rozmowy właśnie dobiegły końca i PKP wystosowało do władz miasta swoje stanowisko. Jest lakoniczne, ale zarazem zadziwiające. Dotyczy ono wyników obliczeń kosztów: Informujemy, ze szacunkowy koszt wymiany tablic na peronach i budynkach stacyjnych oraz wprowadzenia zmian do systemów informacyjnych wynosi 27 tys. zł netto." I koniec. Wygląda na to, że PKP jest gotowe na zmiany, ale pieniądze powinna wyłożyć gmina.

- Zastanawiający jest fakt konieczności partycypacji, czy też całkowitego pokrycia kosztów wymiany czegoś, co powinno zostać wykonane przez PKP - komentuje odpowiedz radny Frąckowiak. - W odpowiedzi otrzymałem od pana prezydenta informację, że na chwilę obecną jest przeciwny wydawaniu takich środków z budżetu, do czego również się przychylam. Jeżeli miasto musiałoby pokryć koszty, to ich wysokość w moim odczuciu, jest za wysoka na obecny budżet i takie środki można lepiej wykorzystać .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska