MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie forów dla mojego miasta

Eugeniusz Kurzawa
ANDRZEJ WILKOŃSKI urodził się w 1958 r. w Kutnie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, od 16 lat sekretarz gminy Zbąszyń. Żona Urszula (nauczycielka), dzieci – Marta (22 lata), Jakub (19), Katarzyna (16), ważny jest też bokser Mundi.
ANDRZEJ WILKOŃSKI urodził się w 1958 r. w Kutnie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, od 16 lat sekretarz gminy Zbąszyń. Żona Urszula (nauczycielka), dzieci – Marta (22 lata), Jakub (19), Katarzyna (16), ważny jest też bokser Mundi. fot. Paweł Janczaruk
Rozmowa z ANDRZEJEM WILKOŃSKIM, nowym starostą nowotomyskim ze Zbąszynia

- Został pan pierwszym w historii starostą wywodzącym się ze Zbąszynia. To splendor dla miasta!
- Splendor, z którego nic wielkiego nie wynika. Starosta jest wykonawcą zadań ustalonych przez radę i zarząd powiatu. Można tylko ten fakt uznać za pewną nieformalną promocję Zbąszynia, gdyż niektórzy mogą łączyć pełnioną przeze mnie funkcję z miejscem, gdzie mieszkam.

- Zatem należy ten wybór traktować w kategoriach indywidualnego sukcesu?
- Przez ostatnią kadencję rady powiatu byłem przewodniczącym, co można uznać za pewnego rodzaju uznanie ze strony radnych i ugrupowań tworzących koalicję. Jeśli teraz zaproponowano mi fotel starosty, to znaczy, że doceniono moją wcześniejszą pracę.

- Z tonu pańskiej wypowiedzi wynika, iż Zbąszyń nic nie "ugra" na tym, że jego mieszkaniec pełni tak ważne stanowisko.
- Nie ma mowy o preferencjach! Od początku powstania powiatu - a przypomnijmy, iż tworzy go sześć gmin, w tym cztery miasta: Opalenica, Lwówek Wlkp., Nowy Tomyśl i Zbąszyń - starano się dbać o jego zrównoważony rozwój. Nikt nie był forowany, nie było hegemonii stolicy powiatu. Pierwszym starostą był przez osiem lat Joel Matuszek z Opalenicy, obecnie nastaje starosta ze Zbąszynia. Pierwszym przewodniczącym był mieszkaniec Lwówka, drugim ja. Nie ma dominacji żadnej gminy.

- Jednak to w Nowym Tomyślu są ulokowane wszystkie instytucje powiatowe, szpital, policja, straż pożarna, sanepid, ostatnio przybył sąd. One dają miejsca pracy, gromadzą potencjał intelektualny i zapewniają miastu rozwój.
- Zgoda, ale to wynika z pragmatyzmu, gdyż Nowy Tomyśl leży w środku powiatu i wcześniej miał już pewne - że tak powiem - wyposażenie. Trudno byłoby zbudować od nowa szpital we Lwówku.

- Ale niedawno w Nowym Tomyślu pojawił się sąd. Można go było ulokować w Zbąszyniu lub Opalenicy, skoro ma być równowaga...
- Jest w Nowym Tomyślu z powodów praktycznych, o których już mówiłem. Ale jest możliwość - o ile pojawi się taka inicjatywa oddolna - ulokowania w Zbąszyniu np. Powiatowego Centrum Sportów Wodnych albo powiatowego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, gdyż nasze miasto to rzeczywiście turystyczna stolica powiatu. Tyle że muszą o to zadbać i powalczyć sami zbąszynianie.
Poza tym chcę zwrócić uwagę, iż u nas są dwie szkoły średnie, utrzymywane przez powiat, jest jedyny w powiecie Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, są Warsztaty Terapii Zajęciowej. Zbąszyń jest więc także powiatowym centrum opieki nad niepełnosprawnymi, aczkolwiek nieformalnym.

- Co w najbliższym czasie powiat da gminie Zbąszyń?
- Najważniejsza sprawa to budowa drogi w kierunku Trzciela, czyli do autostrady. Przetarg jest rozstrzygnięty, pieniądze są, wiosną roboty ruszą. Dokończona zostanie budowa liceum, a w Zespole Szkół nr 2 nastąpi wymiana dachów, planowana jest też rozbudowa tzw. szkoły życia. I wiele innych spraw...

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska